wtorek, 26 stycznia 2016

rany samotności.


Dla niektórych, tak jak np. dla mnie - może być to niewyobrażalnie odważne i zarazem głupie zachowanie w stosunku do swojego ciała. Dla innych - coś podobnego do treningu na siłowni, tylko zamiast pracować i budować swoje mięśnie, próbujemy się do nich dostać trochę szybciej - tnąc się, przy czym uwalniać endorfiny, hormony szczęścia. Czujemy się wtedy lepiej i zapominamy na chwilę o problemach, które siedzą w naszej głowie. Za chwilę znów to robimy, bo jednak wracają, a ból nie wystarczył na długo. Powody? Jest ich mnóstwo, np:




To screen wiadomości od jednej z moich fanek. Tu zaczyna się problem - bo czy młodzież naprawdę nie widzi innych ścieżek do rozwiązywania swoich problemów? Czy też nikt o nich nie mówi głośno i wydaje się, że to jedyne rozwiązanie, by poczuć się choć trochę, choć na chwilę lepiej?

Halo, przecież każdy ma problemy. Ja, będąc nastolatkiem (skończył 20 lat 26 dni temu i już szpanuje dwójką z przodu...), szedłem przez gorzowskie ulice, a za mną pełno, naprawdę mnóstwo problemów, z którymi spotykałem się oko w oko na co dzień. Nie było to fajne. Dużo spraw rodzinnych, złe towarzystwo, kłopoty w szkole - w czasach gimnazjum byłem niezłym, łagodnie mówiąc urwisem i potrafiłem zajść za skórę nauczycielom. Kiedyś nawet wywalili mnie z klasy, taki rebelle. W końcu wydawało mi się, że stoję w miejscu, a przede mną wielki mur i nic nie jest w stanie mi pomóc, że już dalej nie pójdę. Nigdy jednak nie myślałem o tym, by zrobić sobie krzywdę i zostawić na swoim ciele ślady, które zostaną ze mną do końca życia, a raczej na mnie. To bezsensu. Zdaję sobie sprawę, że jednak ja to ja, a ludzie są różni, nie każdy widzi inne drogi do odnalezienia choć odrobiny szczęścia.

Tym postem chciałbym przypomnieć, że samookaleczenie się wciąż jest dużym problemem w Polsce jak i pewnie na świecie. Zainteresowałem się tym tematem po tym, jak zobaczyłem głębokie, czasami świeże rany na rękach podniesionych do góry podczas moich koncertów. Cała radość z bycia na scenie i śpiewania dla ludzi wtedy znikała. Wiecie, na scenie często zamykam oczy. Wtedy sobie myślę - teksty znam tak, że potrafię je zaśpiewać w środku nocy obudzony przez wojsko. Więc mogę sobie myśleć. Tak stało się też wtedy, po prostu myślałem - po co, czemu i na co to komu. Teraz to zrozumiałem.

Nie jestem psychologiem, psychiatrą, ani nikim, kto mógłby tutaj napisać Wam, tym, co się tną, co powinniście zrobić. Chciałbym, byśmy wszyscy na ten temat mówili coraz więcej, by ruszyć machinę pomocy, a nie omijali ją. Dużo przeczytałem, dużo porozmawiałem, mam z tymi ludźmi kontakt na co dzień. Moi fani wiedzą, że gdy zobaczę u nich rany, robi mi się strasznie przykro i wolę tego nie widzieć. Wiedzą też jednak, że jestem i ich wspieram - a uwierzcie mi, usłyszałem już nie raz, że dzięki mojej uwadze, już tego nie robią. Wnioskując...? Rany to słowa, które złożone w jedną całość błagają nas o pomoc i o zwrócenie na nich swojej atencji. Róbmy to, nie bójmy się pokazywać tym, co przegrywają z życiem, że się o nich martwimy. Bądźmy dla siebie przyjaciółmi, albo chociaż kolegami.

Na koniec kilka zebranych rad ode mnie dla wszystkich tych, którzy mają obok siebie osoby, które robią sobie krzywdę za każdym razem, gdy coś pójdzie nie po ich myśli.


Nie złośćmy się na nich. Rozmawiajmy i wytłumaczmy, że takie działania mają też wpływ na Was. Nie mylcie tego z szantażem.

Nie każmy ludziom obiecywać, że nigdy już tego nie zrobią - to nic nie da.

Bądźmy przyjaciółmi.

Pamiętajmy, że to wymaga czasu.

Informujmy najbliższą rodzinę o takich sprawach - problem może powstał przez nich, a o tym nie wiedzą.

NIGDY z tego nie drwijmy. Ryzyko, że osoba, która się tnie, popełni w przyszłości samobójstwo jest 50-ciokrotnie wyższe, niż np. u mnie, o człowieka, który nigdy nic sobie nie zrobił. Wyobraźcie sobie teraz jak słabi Ci ludzie muszą być w środku i jak łatwo zniszczyć ich małą, wyplutą z ryja drwiną. Uważajmy na to.

Na sam koniec części pisanej - pamiętajcie wszyscy, że u Was w szkołach pracuje ktoś taki, kogo pewnie nie lubicie, ale może dużo dla Was zrobić. Nazywa się pedagog szkolny i nie, to nie wstyd, że pójdzie się do niego i wyleje się wszystkie smutki związane z dorastaniem.
Taka osoba pomaga, uwierzcie.


zdjęciaodfanówktórzysięokaleczali









97 komentarzy:

  1. To bardzo ważny temat, który poruszasz! Bardzo ważne aby takie osoby jak Ty mówiły o tym głośno! Dawid dziękujemy, że nie jesteś obojętny i masz czyste i szczere serce, które chce pomagać innym. Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojeju Dawid, bardzo mądrze napisane. Sama kiedyś miałam problemy, jak każdy, ale nigdy sie nie pocięłam, bo wiem, że mam ciebie,kilka set kilometrów, ale mam i też mam obok siebie osoby, które zawsze mnie wspierają i mi pomagają w trudnych chwilach. Zawsze kiedy z tymi osobami rozmawiam pojawia się uśmiech na mojej twarzy i o złych rzeczach staram się nie myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  3. jprdl stary jestem z ciebie taka dumna ty jedyny o nas dbasz gdy każdy inny ma nas gdzieś

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko popłakałam się jak to czytałam. Dziękuje że jesteś ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. "Człowieka można zniszczyć,ale nie pokonać"! Pamiętaj ja to zdanie wyniosłam ze szkoły,bo dużo mi uświadomiło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mądry człowiek z Ciebie! Bardzo dobrze ze poruszasz taki temat:) widzisz jak dzieki Tobie przestaje to robic i jak wazne jest dla nich że jesteś. Z pewnością jeszcze umocnią się po tym wpisie. Jestem dumna :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawid niesamowite jest to, jak i o czym piszesz. Niewiele młodych, rozpoznawalnych ludzi decyduje sie na poruszenie tego tematu (albo o czyms nie wiem). To co piszesz jest bardzo mądre, a zarazem motywujące. Gdy czytam twoje posty budzi sie we mnie uczucie, że mogę być jeszcze lepszym człowiekiem, stosując się do twoich rad. Pisząc na tym blogu, pokazujesz swoją troskę o fanów i zainteresowanie nimi, przez co Ci bardzo dziękuję. Jesteś moją motywacją do robienia czegoś dobrego dla ludzi, zaczynajac od zwykłego uśmiechu na ulicy. Dziekuje, że jesteś i że prowadzisz tak wartościowego bloga. Dziękuję za wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze, że poruszyłeś ten temat. Dajesz tym dużo do myślenia wielu twoim fanom, którzy się samookaleczaja lub robili to w przeszłości tak jak np.ja. Dobrze, że nie przychodzisz koło tego tematu obojetnie, ale probujesz w jakiś sposób przez swoje słowa i mentalną obecność pomóc. Mi samej w przeszłości bardzo to pomogło za co z całego serca dziękuje, bo nie wiem jak daleko by to zzaszlo i mam nadzieję, że innym równiez pomoże. 😭💕

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem z Ciebie dumna, a zarazem podziwiam Cię za Twoje podejście do tej całej sytuacji, za to co mówisz, za takie, a nie inne podejście do tego wbrew pozorom mega trudnego tematu. Cieszę się, że coraz głośniej mówi się o tym problemie. Wiem z doświadczenia co czujesz gdy widzisz te rany na rękach bliskich dla Ciebie osób...to jest straszny widok i nie życzę Go nikomu. Mam nadzieję, że tym wpisem wiele osób zrozumie, że to nie jest jedyne wyjście z ciężkich sytuacji; mimo, iż czasem może sie tak wydawać. Cieszę się bardzo, że to napisałeś:) Pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze że są jeszcze tacy ludzie jak ty, którym naprawdę zależy na zdrowiu i życiu innych. I miło, że próbujesz pomóc osobom którym inni pomóc nie chcą. Dziękuje że to dla nich robisz, szczególnie że są to tez osoby z mojego otoczenia

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny post ziomek! myślę, że powinno się go udostępniać, żeby jak najwięcej osob go przeczytało. jest to bardzo mądre Dawiduś <3 co do "twoich rad" chciałabym Ci to napisać bardziej prywatnie, ale, wiem, że tu możesz przeczytać, a to nie żadna tajemnica, bo konia z rzędem zeby ktoś kto mnie zna z(prócz ciebie ) zobaczył ten kom. więc, okaleczam sie od 5 klasy (ble ble ble, gatka sratka) do rzeczy -> przyjaciel powiedzial mi cos w stylu "jak sie potniesz jeszcze raz to koniec naszej przyjazni" - a ja, robiaca to juz 3 lata (no liczac do wtedy, bo teraz jest wiecej) nie moglam, nie potrafilam tego tak po prostu przerwac, bo bylam po prostu uzależniona - pf, nadal jestem - wiem o tym i nie chce juz tego robic, ale nie potrafie przestac, no kontynuujac powiedzialam mu ze nie dam rady a on powiedzial ze musze dac. pomimo tego, ze jest dla mnie cholernie wazny jak nie jedna z wazniejszych osob ( nie zazdrosc, ty tez jestes jedna z wazniejszych osob) nie potrafilam. od razu wpadalm na pomysl - wrec genialny (teraz najglupsze) zaczelam sie okaleczac na udach, na brzuchu, żebrach, pozniej na calych nogach - zaczynajac na udach konczac na kostkach. nadal nie wie, a najgorsze jest, ze stracilismy kontakt co sprawilo ze zaczelam sie glodzić. ale to juz nie tu. chcialam sie odniesc do tej jednej z twoich rad. dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekałam na ten post odkąd wspomniałeś, ze planujesz przekazać tutaj cos bardzo waznego. Po przeczytaniu tej wcale nie długiej notki dotarło do mnie bardzo duzo, dotarło ponownie. Codziennie spotykam sie z osobami z opisanym problemem w szkole, na podwórku no i niestety sama tego doświadczyłam. W dzisiejszym świecie tak jak piszesz nie jest o takich ludzi trudno. Internet daje nowe możliwości, rówieśnicy sa coraz odważniejsi, a osoby słabe psychicznie z czasem przestają sobie radzić z codziennością. Wiem, ze nie mogłam trafić na lepszego idola niż ty. Pomogłeś mi niesamowicie poradzić sobie z tym wszystkim krótka rozmowa, przytulaniem, czy pisaniem wielokrotnym, ze ty jestes zawsze. Takiego wsparcia potrzebuje duzo osob, a ty dajesz je nadal chociażby poprzez ten post. Niewiele jest ludzi którzy przejmują sie tak tym problemem a co najważniejsze próbują pomoc innym, byc przy nich i wspierać. Myśle ze to co napisałam najlepiej podsumuje słowo które słyszałeś pewnie tysiące razy, odemnie tez juz je nie raz usłyszałeś- dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. To dobrze ze sa jeszcze osoby dla ktorych znaczy chociaz troche zycie innych. Moge powiedziec ze tez to robilam przez przyjaciol ktorzy mnie zostawili i kolamywali przez 6lat, siostre chora na adha, rodzicow i bezsilnosc. Wogole bylam przesladowana w szkole ale nic nie moglam zrobic aczkolwiek nie uwazam sie (teraz) za osobe slaba poniewaz czekalam 2lata az tkos mnie zauwarzy i wtedy zaczelam sluchac ciebie dawid, obiecalam sobie ze nigdy wiecej tego nie zrobie poniewaz wiedzialam ze ci zalezy. Chcialabym podziekowac tobie poniewaz zawdzieczam CI ZYCIE. Pozdrawim z calego serca i widzimy sie na koncercie w szczecinie Dawid��

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że poruszyłeś ten temat. Post świetny. Uważam, że nie warto się ciąć i robić sobie krzywdy, chociaż sama mam problemy, jak każdy i jestem bardzo uczuciowa, wszystkim się przejmuję i mam zrytą psychikę. Często płakałam po nocach, ale bardzo staram się to zmienić. Warto! To nie wpływa tylko na nas samych, ale i na osoby dookoła nas, na osoby, na których nam bardzo zależy. Nie róbcie tego! Nie warto ! Tylko przez chwilę będzie wam lżej. Pomyślcie o bliskich. Cieszcie się z życia takiego jakie macie , nawet jeśli nieraz dało wam kopa w tyłek. Każdy ma problemy.. Bóg wie jakie udźwigniemy . Nie ma ludzi, którzy nie mają żadnych problemów. Powiecie, że nie wiem co was spotkało. Nieważne ! Wiem jak to jest, sama mam problemy, ale staram się dostrzegać w małych rzeczach szczęście, to co jest złe pokonywać i walczyć z tym. Nie róbcie tego!! Uśmiechać się i nie dołować :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Oglądając te zdjęcia i czytając ten mega dobry post, po prostu się poplakałam. Mega mnie martwi to że nie mogę im pomóc. Na szczęście w moim gronie nie ma takich osób. A gdy coś zobaczę w szkole czy podczas czekania na Koncert postram się zareagować.Dziękuje Ci Dawid dałeśmyślenia mi mega do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oglądając te zdjęcia i czytając ten mega dobry post, po prostu się poplakałam. Mega mnie martwi to że nie mogę im pomóc. Na szczęście w moim gronie nie ma takich osób. A gdy coś zobaczę w szkole czy podczas czekania na Koncert postram się zareagować.Dziękuje Ci Dawid dałeśmyślenia mi mega do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moglabym dac moje zdj do kolekcji:)Trzymaj sie ziom , marze aby cie zobaczyc.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rycze😭 Wiem że i tak to nic nie zmieni w moim życiu. Bo po co Problemy z rodzicami i rówieśnikami mnie przerastają.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze moze byc lepiej, wszystko zalezy od ciebie:)

      Usuń
    2. Taa laska mam to samo wszyscy Ci mówią nie rób tego ale ty nie umiesz bo wiesz ze te problemy nie znikną a więc to co (chyba) robisz i to co ja też robię to tylko jest częścią tego wszystkiego :)

      Usuń
    3. Robilam to kiedys ale udalo mi sie z tym skonczyc bo bylam silna:) NIKT mi nie pomogl chyba ze Dawid ale uwiez mi te problemy znikna jak porozmawiasz z kims komu mozesz zaufac a jesli sie wstydzisz to pojdz do psyhologa szkolnego. Jak ja bym sie nie zwrocila do pedagoga nNIGDY by sie to nie skonczylo. I nie warto tego robic poniewaz kazdy z nas jest poekny i nie moze kaleczyc swojego ciala. Ja popelnilam ten blad ale chce o ni zapomniec i spelniac dalej marzenia;)

      Usuń
  19. Rycze :( :( dzięki tobie stałam się normalna ☺ dziękuję ci za to z całego serca ❤ :( i Przepraszam :( :( to bardzo dobry temat ☺ Dziękuję ����

    OdpowiedzUsuń
  20. Młodzi ludzie boją się o tym rozmawiać, to chyba największy problem😏

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję że poruszyłeś ten temat. Mam zwyczaj że jak coś robię to porządnie. Nie okaleczałam się. Chciałam się zabić. Od razu. Bez żadnego skrótu. Ale nadal żyję. Czasami żałuję że tego nie zrobiłam ale ta myśl szybko znika kiedy uświadamiam sobie jak wielu ludzi takich jak ja, potrzebuje mojej pomocy. Mam jedyną przyjaciółkę. Wspieramy się nawzajem. Dzięki mnie ona już prawie zapomniała o okaleczaniu siebie, a ja nadal żyję. I za to dziękuję nie tylko jej. Tobie też Dawid.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem dlaczego czytajac ten post oprostu łzy same plyna mi do oczu. Okaleczanie sie to jeden z problemowz z którym spotykam sie na codzień. Nie chodzi mi o to, ze sie tne, lecz robi to moja IP. Jest dla mnei osoba która wiele dla mnei znaczy i nie pozwole, zeby stala jej sie jaka kolwiek krzywda. Moze było by łatwiej gdyby mieszkała gdzieś blisko mnie ale jest to drugi koniec Polski. Wspieram ją jak tlyko moge. Wiele razy obiecywała mi, że juz tego nie zrobi, lecz pewnie jak sie domyślasz nie przestała. Na pewno mnie rozumiesz tak jak opisałeś twoi fani tez to rabia i jest ci cholernie przykro gdy to widzisz, a ja patrze co najmniej co 2-3 dni jej pociachane rece brzuch i uda po prostu płacze. Bo jest to dla mnie przykre, ze kiedys moge juz nie spotkać osoby, która w chwili obecnej tyle dla mnie znaczy. Mimo, że ani razu jej nie spotkałam, ani razu nie miałam okazji jej przytulić, porozmawiać stała sie najważneijsza w moim życiu, bo to ona została gdy inni odeszli. Nie wiem co zrobie jak pewnego dnia okaże sie, ze jej juz z nami nie ma a wiele razy zdarzało sie tak, ze lekarze ledwo ja ratowali. Na koniec chciałabym powiedzieć, że to bardzo fajnie z twojej strony, że poruszasz takie tematy, gdyz okaleczanie sie jest jednym z najgorszych uzależnien w XXI w.

    OdpowiedzUsuń
  24. Już nigdy tego nie zrobię. PRZEPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  25. to straszne... ale prawdziwe :'(

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo mądre słowa... Naprawdę. Sama również zmagam się z wieloma problemami, ale nigdy nie myślałam o tym żeby się pociąć. Dla mnie to jest niewyobrażalne. Mam jednak problem z moją najlepszą przyjaciółką. Odkąd poszłyśmy do innych gimnazjów zmieniła się i to bardzo. To nie jest ta sama osoba z którą przyjaźnię się od ponad 10 lat. Może to gimnazjum ją tak zmieniło, może coś innego. Pewnego razu zauważyłam świeże rany na nadgarstku. Zaczęłam z nią o tym rozmawiać. Wiedziała, że może mi powiedzieć wszystko, że znajdzie u mnie poparcie. Jednak ona coraz bardziej się zamyka i oddala ode mnie. Nie wiem jak jej pomóc. Nie potrafię. Może nie jestem taką przyjaciółką na jaką ona zasługuje? Może to moja wina? Nie mam pojęcia. Zaczyna mnie to powoli przerastać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ty jesteś najlepszy, wiesz? Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  28. O kurcze, Dawid.. Podjales Sie Bardzo kontrowersyjnego tematu. Faktycznie, trzeba O Tym mowic, bo Jest To sprawa Ktora Dotyczy dosc Duzej Ilosci Mlodziezy. Dobrze, ze Napisales Ten Post, moze Dzieki niemu lydzie nie Beda Przechodzic obojetnie Kolo Tego Typu Spraw.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuje Dawid za tego posta. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo to dla mnie wazne. Mimo to, że nigdy się nie okaleczyłam, ale nie pozostaje mi nic do powiedzenia jak tylko szczere dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dawid...czytając to naprawde pomyslalam, że źle robiłam wściekając się na osoby, które to robiły...i pod koniec łza mi poleciała...masz swoje problemy i nami nie powinieneś się przejmować serio, ale widzę, że ciebie to męczy! Tak jak my się dzielimy swoimi problemami tak samo ty powinieneś postępować...wiadomo, że nie wszystkimi, bo niektóre rzeczy media mogą szybko załapać i pozmieniać, ale to nie oznacza, że całkowicie masz nic nie mówić. Dziękuję, za to, że to napisałeś i za nic nie powinieneś przepraszać, bo masz w 100% rację i chcesz żeby jak najmniej osób (a najlepiej nikt) to robiło! Nie wiem, czy ten komentarz ma sens i jest całkowicie pozwiązany do posta, ale chciałam, żebyś to wiedział!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo dobrze napisałeś! Przemówisz w ten sposób do wielu osób, na prawdę ładnie to ogarnąłeś. Jeśli macie problemy CZYTAJCIE to! Wygadajcie się odpowiednim osobom i będzie lepiej :) madrze Kwiat

    OdpowiedzUsuń
  33. Eh.. ładnie to ująłeś, to wszystko, tą całą notkę ;)Daje do myślenia... Oglądanie tych zdjęć mnie przeraża, a co dopiero widzieć to u kogoś bliskiego :/ Takie osoby potrzebują wsparcia. Mądra notka, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  34. PADŁEŚ?
    POWSTAŃ.
    POPRAW KORONĘ I ZAPIERDALAJ!
    Mimo, że czasem to robię ale na serio nie chce. To jest trudne, staram się na prawdę. Przepraszam. Wiem że mogę być lepszym człowiekiem dzięki Tobie :) Bardzo potrzebuje cię słyszeć a najlepiej widzieć na żywo. Chyba trochę glupie, że człowiek, z którym nigdy nie rozmawialam jest dla mnie tak ważny :,) Dziękuje że jestes po prostu. Dziękuje za troskę ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Wiesz, że jesteś takim naszym aniołem stróżem? Przez długi czas prowadziłeś mnie za rękę przez zycie, kiedy upadałam podnosiłeś, teraz mam wspaniałego chłopaka, dzięki któremu zupełnie przestałam robić sobie krzywdę. Ty pokazałeś mi, że mogę uwierzyć w siebie i z tym walczyć, a on, że nie muszę tego robić, że jest przy mnie zawsze i nie pozwala by kolejne rany się pojawiały. Miałes w tym duży wkład i dziękuję Ci z to, nie jestem w stanie wyrazić tego jak bardzo jestem Ci wdzięczna. Duuuże love, trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Wiesz, że jesteś takim naszym aniołem stróżem? Przez długi czas prowadziłeś mnie za rękę przez zycie, kiedy upadałam podnosiłeś, teraz mam wspaniałego chłopaka, dzięki któremu zupełnie przestałam robić sobie krzywdę. Ty pokazałeś mi, że mogę uwierzyć w siebie i z tym walczyć, a on, że nie muszę tego robić, że jest przy mnie zawsze i nie pozwala by kolejne rany się pojawiały. Miałes w tym duży wkład i dziękuję Ci z to, nie jestem w stanie wyrazić tego jak bardzo jestem Ci wdzięczna. Duuuże love, trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  38. Sama stoję "przed murem", nie wiedząc dlaczego ludzie potrafią być tak podli... przepraszam, za każdą ranę... Bo wiesz Dawid Twój uśmiech sprawia, że gdy znów budzę się w nocy, znów płaczę i mam ochotę znów sobie ulżyć robiąc małą wycinankę, to przypominam sobie jak trzymałeś mnie za rękę na podpisywaniu, przypominam sobie, że jednak mam dla kogo żyć... ale no cóż, czasem po prostu inaczej nie umiem, nie widzę drogi wyjścia, Twojego uśmiechu, bo zdaję sobie sprawę z tego, że nawet nie wiesz, że istnieję...

    OdpowiedzUsuń
  39. Jako że jesteśmy KWIATONATORS pokażmy że jesteśmy silni. Jesteśmy rodziną wspieramy się nawzajem. Każda osoba jest dla nas ważna , bo jesteś moją siostrą i bratem.

    OdpowiedzUsuń
  40. Też się czuję odrzucona i nienawidzona dosłownie przez wszystkich, ale mam przyjaciółkę, która mnie wspiera. O samookaleczeniach nigdy nie myślałam bo wiem, że to głupie i lepiej tego nie robić. To nie rozwiąże problemu, i tak mnie nie zaakceptują dlatego nie.

    OdpowiedzUsuń
  41. Rycze jak dziecko... Dziekuje ci za wszystko co dla mnie robisz, i mimo tego ze jestes to nie moge przestac... jednak ten post dal mi troche do myslenia, postaram sie, chociarz nic nie obiecuje..
    Zawsze jak upadalam to ty mnie podnosiles pomagales, wiesz jak? Będąc.. naprawde

    OdpowiedzUsuń
  42. Hej Dawid!
    Stwierdziłam, że jednak nie poddam się tak łatwo i po prostu będę pisać komentarze przy każdym poście oszczędzę twój tt (znaj moją łaskę xD)
    Poruszyłeś temat, o którym niektórzy po prostu boją się o tym rozmawiać, albo sądzą, że ich ten problem nie dotyczy.
    Znam osoby, które się cięły. Jedna zmieniła klasę i dopiero po roku mi się do tego przyznała i teraz po prostu, żałuje tego wszystkiego. Blizny zostały tak samo jak inne niemiłe wspomnienia, które będą jej przypominać.
    Moja kuzynka też niestety sięgnęła po żyletkę i ciężko było ją odciągnąć od tego sposobu "ucieczki od problemów" na szczęście się udało i nie samookalecza się od ponad pół roku.
    Wydaje mi się, że każdy z nas ma problemy z którymi nie może sobie poradzić. Bynajmniej tak mu się wydaje, ale gdy przyjrzymy im się bliżej nie są, aż takie straszne i jeśli dobrze to rozegramy możemy z nich wybrnąć bez najmniejszego problemu.
    Jeżeli cierpimy psychicznie możemy chcieć zastąpić to cierpieniem fizycznym, ponieważ czasami wydaje nam się, że wtedy mniej to nas zaboli i nie będziemy o tym myśleć. Możemy zacząć np. biegać. Biec przed siebie, aż do utraty tchu. Można przy tym słuchać też muzyki.
    Nie wiem co by tu jeszcze napisać, bo sama się nie cięłam i nie mam zamiaru, więc nie opowiem, żadnej takiej swojej historii dzięki, której inni mogliby się przekonać, że naprawdę będą tego żałować. Z tego co zauważyłam od samookaleczania można się też uzależnić tak samo jak od telefonu czy palenia papierosów.
    Tak chyba zakończę ten temat z mojej strony. Chociaż może jeszcze jedno. Tnąc się nie niszczymy tylko siebie, ale też naszych bliskich, którzy gdy nie przyjdziemy np. do szkoły zaczynają mieć domysły typu hmm... jakiś przykład. O mam! Przypuśćmy, że ja zauważyłam to, że się tniesz gdy wydarzy się coś z czym nie potrafisz sobie poradzisz (naprawdę dasz sobie z tym radę wierze w ciebie!). Wczoraj pokłóciłeś się z ważną dla ciebie osobą i idąc do domu jesteś tym na maksa przejęty i nic ani nikt nie może tego zmienić. Następnego dnia nie odzywasz się do mnie, albo po prostu się nie widzimy. Wtedy ja też zaczynam się o ciebie martwić jeszcze bardziej niż wcześniej i zastanawiam się nad tym czy tym razem nie posunąłeś się za daleko. Może cięcie było zbyt głębokie? Ja wiedziałam o tym wcześniej, ale nic z tym nie zrobiłam, a teraz ty możesz leżeć martwy przez mój błąd. Przez to, że nie zareagowałam. Jakbyście się wtedy czuli w mojej skórze? Przez to, że ktoś wybrał nieodpowiedni sposób na radzenie sobie z problemami mogą pójść za nim tą samą drogą jego najbliżsi. Nie lepiej zapisać się na basen czy wyjść z domu pobiegać? Nie dość, że popracujesz nad formą to jeszcze przyniesie ci to wiele pozytywnych skutków.
    Teraz to już na serio skończyłam. Mam nadzieję, że wpis Dawida i mój komentarz (o ile ktoś go przeczyta) odniesie pozytywny skutek, a nie odwrotnie.

    Ściskam i życzę wam wszystkim siły do walki z problemami oraz, aby było ich jak najmniej tak tobie Dawid również.

    Ps. Nie na temat, ale muszę to napisać, bo to się tyczy Dawida xD
    Pisałam z koleżanką o tym, że napisałeś kropkę tak jak cię poprosiłam i ona stwierdziła, że to kropka nienawiści i ogólnie chamsko, ale sama chciałam mogłam wybrać inny znak na klawiaturze xD Skoro policja nie dojechała do mnie liczę, że to jednak nie była "kropka nienawiści" chociaż może po prostu mnie jeszcze nie namierzyli *dam dam dam*
    Dobra lece, a ty trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam się tak rozpisywać, przepraszam wszystkich, którym się chciało tyle czytać i ogólnie to co napisałam jest bez sensu eh...

      Usuń
  43. jejku jak ty tu wszystko pieknie ujołeś.
    wszystko przez te problemy, pierwsza milosc,kłotnie,porzucenia itd;/ najgorsze co moze byc... coś o tym wiem, sama w gimnazjum zaczełam się ciąć, a w technikum przez moja pierwsza najdluzsza milosc tez sie troche ciełam, nic nie wychodziło, calą wine zawsze zwalalam na sb, później się kłócilam z przyjacielem, nic sie nie układalo mi w zyciu,byłam załamana więc kupiłam 2 zyletki i sie ciełam a czasami jak ich przy sb nie mialam to na dworze szukałam szkła zeby czym kolwiek to zrobic;/ ale tak niestety to głupota ludzka ... może teraz aż tak blizn u mnie nie widać ale jak patrze na reke i brzuch mojego przyjaciela który się ciął przeze mnie bo mnie kochał a ja byłam z innym to jest na prawde straszne. Cieszę się ze u mnie aż tak tego nie widać. Ale czasami żałuje ze to robiłam. Jak nie cięcie się to picie i palenie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale później przestałam to robić bo stwierdziłam że to jest na prawde głupie i mi to nic nie da;/ i też przestałam to robić dla mojego idola- Justina Biebera :)

      Usuń
  44. Dziękuję Dawidku... dajesz naprawdę dużo do myślenia, zawsze pokazujesz nam, że nie warto się poddawać i za to Cię kochamy pomagasz nam kiedy jesteśmy ściągani w dół, utrzymujesz nas i robisz tak żebyśmy nie upadli..
    Kocham Cię.
    Na podpisywaniu plytw Słupsku poprosiłam żebyś na płycie napisał mi ,,padłaś, powstań, popraw koronę i zapierdalaj! " dziś czytając te słowa wiem żeby się łatwo nie poddawać, jeszcze raz dziękuję .

    OdpowiedzUsuń
  45. Aż mnie wszystko teraz boli..
    Pamietajcie, ze sa osoby, dla ktorych jestescie wazni. Dawid sie o Was martwi, i krzywdzac siebie, wyzadzacie mu taka sama krzywde.. Kazdy chcialby to zmienic, kazdy chcialby, aby bylo lepiej. I tez kazdy ma jakies problemy. Niektorzy z nimi jakas zyja, inni sobie nie radza, a jeszcze inni probuja cos zmienic. Polecam to ostatnie. Czasami male kroczki prowadza nas bardzo daleko. Tylko musimy dac sobie troche czasu. Uwierzcie w siebie, pamietajcie, ze jestescie wyjatkowi, wiele warci i MOŻECIE SPEŁNIĆ WSZYSTKIE SWOJE MARZENIA. Zacznijcie od malych rzeczy, naprawde malych. Ktore wydawalyby sie zwykle, ale po tym, zatrzymajcie sie i zobaczcie, ze jednak jest cos fajnego za Wami. I to trwa. Koło sie rozkreca, a gdy podejmiecie decyzje o zmianie swojego zycia, to jest to juz lolowa sukcesu naprawde. Druga polowa to realizacja, ktora pojdzie z gorki.
    Moze czujecie sie niezrozumiali, niechciani lub bezwartosciowi.. Moze trafiliscie na nieodpowiednich ludzi.. Ale to nie koniec swiata. Uwierzcie, ze jest dobrze, a obiecuje Wam, ze tak bedzie.
    Jesli chcecie cos zmienic, uwierzyc w siebie i sie podniesc, to polecam Wam film, ktory znajdziecie na youtube - Sekret, prawo przyciagania. Po nim dostaniecie takiego motywatora, ze bedzie tylko lepiej!

    Trzymam za Was wszystkich kciuki.
    www.givemestrengthplease.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  47. Możliwe, że właśnie uratowałeś mi życie... Ale nie wiem, czy mam za co dziękować... Nie oszukujmy się... Ten świat jest dla wszystkich okrutny, każdy ma jakieś problemy, tylko, że niektórzy mają blisko osoby, których potrzebują... A ja? Jestem Kwiatonator od prawie dwóch lat i an razu Cię nie spotkałam, nie zobaczyłam na żywo tego Twojego niesamowitego uśmiechu. I z dnia na dzień coraz bardziej przestaję wierzyć, że to się kiedyś uda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno się uda zobaczysz i ja Cię blagam uwierz w to bo czasem jak kiedyś sprawdzisz gdzie Dawid będzie to może się okazać ze właśnie przyjedzie do tw miejscowości pamiętaj nie przestawaj w to wierzyć bo jak tylko w to uwierzysz to już będziesz o krok od celu :)

      Usuń
    2. Nie martw się ja też długo czekałam zanim go zobaczyłam na żywo. Też chciałam już zwątpić ze go zobaczę aż tu nagle podawał nowe daty i zobaczyłam swoje miasto. Więc tobie też się napewno uda być na koncercie . A przez to długie czekanie będzie to jeszcze bardziej niesamowity koncert. Nie poddawaj się, będę trzymać kciuki żebyś go w końcu spotkała.wierz w to cały czas :*

      Usuń
  48. To aż straszne ile człowiek może zrobić sobie zła. To okropne jak człowiek potrafi ciąć swoje ciało.. Też przez to przechodziłam w sumie.. Nadal przechodzę. Staram się przestać choć nie jest łatwo. Ale wiem jedno. Zaluje. Żałuję tych wszystkich blizn na moim ciele. Gdy na nie patrzę od razu pojawiają się łzy w moich oczach. Powracają wspomnienia o których chciałabym zapomnieć. Od których chciałabym się od izolować.. Dziękuję Dawid za ten post. Bardzo dużo dał mi do myślenia. Cieszę sie ze dzięki tej notce nie tylko ja zaczęłam na to patrzeć chociaż troszkę inaczej.. Ale blizn już nie usunę. Zosta a na zawsze..
    Dzięki Dawid za wszystko. Lecę spać.

    OdpowiedzUsuń
  49. Dla mnie okaleczanie się było częścią życia, nie mogłam się tego pozbyć z siebie.
    Mówiłam sobie, że każda rana zadana żyletką na moim ciele to jakaś historia,
    Teraz nie mogę uwierzyć, że kiedyś tak myślałam.
    Historię trzyma się w sercu, zatrzymujemy te najlepsze a najgorsze starajmy się wyrzucić z umysłu.
    Nie na ciało.
    Wiem, że to łatwo powiedzieć a trudniej zrobić.
    Ale po co mamy przyjaciół? rodzinę?
    Oni zawsze nam mogą w tym pomóc, na pewno twój przyjaciel\przyjaciółka nie pozwoli ci kolejny raz zrobić sobie krzywdy.
    Mam taki pomysł.
    Niech każda dziewczyna, która kiedykolwiek się cięła niech narysuje sobie w tym miejscu motyla.
    Nadajcie mu imię osoby która jest dla was ważna, w tym wypadku Dawid.
    Przeczuwam, że żadna z was nie chciałaby skrzywdzić Dawida.
    Pamiętajcie o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Szczerze Cięłam się czasem nadal o tym myślę, ale obiecałam, że więcej tego nie robię staram się,ale to nie jest łatwe. Moja psychika już dawno wysiadła.Tak na prawdę nie mam siły na walkę,ale walczę nie wytrzymała bym gdyby coś się stało mojej mamie czy siostrze.Ojciec- dla mnie nie istnieje taki sukinsyn kłamać w żywe oczy córce wykorzystywał mnie na swoje potrzeby,Tak trudno zrozumieć, że jak się zawini trzeba z tym żyć do końca życia?Teraz siedzę i czytając to patrzę na swoje blizny zapytasz czy warto było,ale ja odpowiem, że na pewno zadziałało.Powie, że przez blizny nikt mnie nie pokocha pff dla mnie to normalka jestem statystyczną samokrytyczną osobą nie ważne co zrobię wszystko źle,ale jak pisałam wyżej walczę nie chcę się poddać.Może i osiągałam dno, ale można przecież się odbić. Niektórzy jak ja boją się mówić o "samookaleczeniu", ale nie wytrzymałam powiedziałam koleżance potrzebowałam pomocy a ona pomogła więc Aniołki szukajcie pomocy warto żyć. Jak nie dla siebie dla innych na przykład rodziny czy po prostu na przekór swoich wrogów śmiej się im w twarz."Myślisz, że jestem słaby?" To patrz właśnie jestem lepszy od ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Powaga,
    Ty to potrafisz pomóc, miejmy nadzieję że osoba z takimi problemami, się troszke poruszy i przestanie robić takie rzeczy naprawdę takiego człowieka nie można, nie docenić! Pozdrawiam :)!

    OdpowiedzUsuń
  52. Powaga,
    Ty to potrafisz pomóc, miejmy nadzieję że osoba z takimi problemami, się troszke poruszy i przestanie robić takie rzeczy naprawdę takiego człowieka nie można, nie docenić! Pozdrawiam :)!

    OdpowiedzUsuń
  53. Jeju jesteś kochany.

    OdpowiedzUsuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  55. zgadzam się z tym ale są chwile kiedy, nawet taka osoba jak psycholog szkolny nie wie co ma z nami zrobić i wtedy takie osoby dalej to robią bo myślą, że jak taka osoba nam nie pomoże to kto inny... ale tak masz rację popieram to co napisałeś i ważne jest to, że wspierasz swoje fanki...

    OdpowiedzUsuń
  56. Tak.. to niestety bolesny i wstrząsający temat.., ale cóż.., zgadzam się z tobą w stu procentach. Wiem jakie to uczucie jest, kiedy rówieśnicy nas odrzucają, nie akceptują nas. To od nas zależy czy sobie z tym poradzimy czy nie. Mam nadzieję, że osoby które się ranią, przestaną to robić. Moim zdaniem lepiej się na czymś wyżyć, napisać np., na kartce to co czujemy i spalić, niż się ranić, bo to zostaje na całe życie. Pozdrawiam ;) http://carpediem166.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. Dobrze że na świecie jest taki idol jak ty i nie boi się poruszyć takiego tematu Twoje fanki taki jak i ja cieszą się że jesteś że pomagasz ♥

    OdpowiedzUsuń
  58. Naprawde madrze piszesz Dawid... niestety takich osob jest duzo i mam nadzieje ze bedzie ich coraz mniej bo to jest straszne co sie dzieje...

    http://veronicas-veronicass.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja wyszlam z tego dosc szybko. Ale to dzieki Tobie. Juz kiedys mowiles o tym. I doszlo to do mnie, ze to nie jest rozwiazanie problemow. Te rany nam przypominaja o tym ze cos sie stalo. Kazda kreska zostaje z nami i przypomina. Jest to masakrycznie. Lepiej sie wygadac i sie nawet wydrzec odrazu lepiej. Albo najlepiej przespac problem i go nie nasilac. Mam tez o tym post http://lifeischillbutjoyful.blogspot.com/2015/07/jest-trudno-ale-da-sie-z-tego-wyjsc.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziękuje za tego posta..
    Ale, dlaczego w oczach wielu osob to jest złe, jeśli ktoś to robi, znalazł sobie właśnie taki sposób na radzenie z problemami, i to mu pomaga. Nie lepiej jest nie obarczać problemami innych, tylko samemu sobie z nimi radzić? Czasem naprawdę tak jest dobrze.
    Moja przyjaciółka wie, że to robie, (właściwie to myśli, że przestałam, ale co w tym jest dobrego, gdy zobaczyła blizny, tylko się martwiła, myślała jak pomóc, co zrobić, żeby było dobrze, choć przez chwilę. Dla mnie osobiście to było okropne, że ktoś z mojego powodu się zamartwia. Może tak jest lepiej,gdy nikt nie wie...

    OdpowiedzUsuń
  61. Bardzo mądrze napisane. Mimo "piekła", które przeszłam (jak to określiła moja przyjaciółka) nigdy, ani przez sekundę nie pomyślałam, że mogłabym zrobić sobie krzywdę. Bo po co? Masz rację, to bezsensu. Najlepszą pomocą w trudnych chwilach jest wsparcie bliskich. Rozmowa z nimi. Wygadanie się i wypłakanie. Potem będzie tylko lepiej. Najważniejsze jest nigdy nie tracić nadziei i zawsze z optymizmem patrzeć w przyszłość. Wiem, że to trudne, ale zobaczycie, że kiedy to co złe się skończy, będziecie żałować tej decyzji i zobaczycie, że była inna droga.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dawid bardzo dobrze dzięki tobie też przestałam się bać co ze mną będzie już są czasami takie momenty że najlepiej bym to zrobiła ale pomyślałam po co mam dla kogo żyć dla ciebie rodziny przyjaciół no i kwiatonator. DZIĘKUJE CI ZA WSZYSTKO ŻE JESTEŚ TAKIM ANIOŁEM KOCHAM CIĘ

    OdpowiedzUsuń
  63. miałam taki sen że się pociełam. Długo puźniej nad nim myślałam dlaczego to zrobiłam nawet w śnie, ale jak zobaczyłam te zdj to teraz myślę że nigdy tego nie zrobie nawet już w śnie... to straszne i współczuję tym osobą z całego serca

    OdpowiedzUsuń
  64. Skończyłam z tym gównem. Cieszę się bardzo. Twój post uświadomił mnie że pół roku temu podiełam dobrą decyzje. Kocham Cię,dziękuje za wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  65. To jest jak narkotyk. To uzależnia. Ciągle chcesz więcej. Więcej.

    OdpowiedzUsuń
  66. To jest jak narkotyk. To uzależnia. Ciągle chcesz więcej. Więcej.

    OdpowiedzUsuń
  67. Jestem z ciebie dumna. Też to robiłam, nie radząc sobie z moimi problemami. Myślałam że dla mnie świat się skończył. A teraz? Wszystko się ułożyło(chyba). Mówisz "Nigdy nie będzie dobrze" Nigdy nie mów nigdy! Będzie tylko lepiej, po prostu potrzeba czasu.
    "Było to co miało być.
    To już nie znaczy nic.
    Przestań patrzeć w tył.
    Uwolnij sie i żyj" - Ta piosenka uświadomiła mi ze masz rację. Dziękuje ci za poruszenie tego tematu Dawid.

    OdpowiedzUsuń
  68. Może nie należę do osób, które się tną... chociaż problemów mam sporo, jak każdy. Jednak maksymalnie skupiłam się na tym co napisałeś. Te zdjęcia, które pokazałeś... Tak wiele młodych osób krzywdzi siebie, bo nie mają wsparcia. Dawid, jesteś idolem wielu nastolatek i mam nadzieję, że te wszystkie osoby zrozumieją co chciałeś im przekazać. Wezmą to głęboko do serca i ich życie zmieni się na lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  69. Tak szczerze piszesz... widać że prosto z serca.
    Zapraszam też do mnie, dopiero zaczynam : http://wspolczesneproblemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  70. Twoje słowa są tak strasznie pocieszające Dawid. Nie jednej osobie mogą pomoc, ale jednak istnieje na tym pieprzonym świecie osoba, która upada coraz niżej i coraz trudniej jest jej powstać. A wiesz dlaczego? Pozostawiły ją w najtrudniejszych chwilach jej życia. Chłopak, który był dla niej całym światem, postanowił ja wysmiac i zostawić. Przyjaciółka, która była dla niej jak siostra zostawiła ja kiedy ta miała w domu pożar. W tamtym momencie do końca się rozpadła. Nikomu nie mówiła co się z ną dzieje.
    No taka tam sobie krótką historia dziewczyny.
    Jeszcze żyje, ale wiadomo co będzie potem...
    Piękne słowa Dawid.
    Kocham cię.

    OdpowiedzUsuń
  71. Przeczytałam tylko troche nie mogę wiecej płacze :(

    OdpowiedzUsuń
  72. Przeczytałam tylko troche nie mogę wiecej płacze :(

    OdpowiedzUsuń
  73. Ja mam zdj mojej reki i moja bf sie tnie na nogach i na rekach juz mielysmy sprawe u dyry wezwali rodzicòw aleto nic niedalo a nawet pogorszylo

    OdpowiedzUsuń
  74. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  75. Dawid, pisałam już kiedyś do Ciebie na Fb i na Yt i ogolnie i tak jak mówiłam nie potrafię się określić kim ja dla Ciebie mogę być... Ale to naprawdę nie temat na rozmowę przez publiczne wiadomości... Może kiedyś się spotkamy czy coś i Ci wszystko opowiem.. Tak to z nieco dziwne i każda sobie pewnie tak myśli ale wydaje mi sie że jedank jest szansa się z Toba spotkać, umówić do kawiarni na kawe czy herbatę i poprostu porozmawiać... Zależy mi na tym byś mnie wysłuchał lub poznał choć trochę, ponieważ ze swoimi fanami sie spotykasz obozy etc rozmawiasz z nimi, a ja też bym chciala sie Tobie wypowiedziec jak to jest, poniewaz uwazam ze jestes godnym zaufania czlowiekiem. :) Wierze w to że złapie Cię kiedys i wyprosze na ta herbate czy kawe jak będziesz mieć wolny dzień. Teraz Dobranoc, Natalia.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. Popłakałam sie czytając to...minał juz rok odkąd sie nie cięłam a przestałam dzieki Twojej obecnoci,dziękuję ze jestes <3

    OdpowiedzUsuń
  77. Kurde, nawet nie wiesz, ile te Twoje słowa dają. Teraz, patrząc na te zdjęcia, jestem przerażona, a dokładnie wiem, co czują te osoby. Ale najwazniejsze jest to, że gdy wszyscy się odwracają, idol zostaje. I za to Ci dziękuję- dziękuję, że jesteś, że twoja pozytywna energia i codzienny uśmiech sprawiają, że mam ochotę żyć. Taki idol to skarb. Widzimy się dzisiaj w Toruniu, już zdążyłam zatęsknić od Pop&Roll Tour:)

    OdpowiedzUsuń
  78. Dawid, czasem mówisz jak filozof, albo psycholog, ale powiem ci, ze jesteś w tym dobry ♥
    A te zdjęcia są okropne... Nie wiem jak można okaleczać się aż do tego stopnia :/

    OdpowiedzUsuń
  79. Z całym sercem Cię popieram, takim ludziom trzeba pomagać i być przy nich, nawet gdy oni tego nie chcą. To dla mnie jest logiczne, sama nie odwracam się od takich ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  81. Dawid,napisałeś coś mega ważnego dla mnie.I dla innych.Znam dużo osób z takimi problemami i sama też jestem w temacie...Więc po prostu DZIĘKUJĘ.Bo tylko tyle potrafię Ci powiedzieć.
    Tylko Ty mi pomagasz,a ja tą energię przekazuje innym nie zostawiając nic dla Siebie...
    Ale to nie ważne,bo dzięki Tobie ran samotności jest coraz mniej i wierzę,że już nigdy nie popełnię tego błędu.JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ.Czasami nie wierzę,że mam takiego idola.Poprostu nie dowierzam :")

    OdpowiedzUsuń