No i wyjechałem… tak jak mówiłem, w busie i w hotelowych łóżkach prześpię 40 dni. Takie są wymogi tego, o co walczyłem, więc nie narzekam. W sumie to jest fajnie, oprócz pokus, które ciągle gdzieś tam się czają, typu imprezy, albo nocne wypady. Mi niestety nie można i mimo tego, że media huczą i piszczą tematami mojego mniemanego wiecznego imprezowania nie jest tak. Ktoś musi śpiewać. Kacper i Łukasz (moi gitarzyści) struny wymienią bez problemu, ja będę miał z tym większy problem. A szkoda… hah :)
Piszę do Was z busa z bursztynowej autostrady A1, którą podążam z Władysławowa, gdzie porwaliście mnie swoją energią niesamowicie do Ostrowa Wielkopolskiego zagrać kolejny koncert z trasy 9893tour. W sumie zaczyna się ostatni sezon tej trasy i robimy przerwę na zebranie nagranie płyty, zrobienia burzy mózgów i przyszykowania się do kolejnego sezonu. Nowe piosenki, nowe teksty, nowe aranże… będziecie niesamowicie. Ale nie wybiegajmy w przyszłość, zajmijmy się tym, co jest teraz.
W ostatnim poście zapomniałem wspomnieć o warsztatach tanecznych w Egurola Dance Studio, gdzie mieliście okazje przez 4 godziny tańczyć z najlepszymi tancerzami ze studia, między innymi z Janją. Oczywiście też musiałem się tam pojawić, wpadałem na te sale jak opętany, rozmawiałem z Wami i robiliśmy sobie zdjęcia. Nie powiem, że myślałem, że podejdziecie do tego nieco sceptycznie, ale jak widziałem efekty Waszej pracy, no to jeszcze troche i wszyscy do You Can Dance, heh. Po warsztatach zrobiliście mi mega niespodziankę imieninową… dostawałem od Was prezenty, śpiewaliście dla mnie, a ja tak stałem i nie wiedziałem za bardzo co mam powiedzieć. Dziękuję.
Wczoraj przed koncertem razem z Patrykiem podczas hotelizacji oglądaliśmy Trudne sprawy. Historia toczyła się wokół ślepo zakochanej dziewczyny w facecie, który chciał ją tylko oszukać. Dał jej jakieś kremy za jej pieniądze, ona zrobiła spotkanie "impreze" w swoim saloniku, gdzie chciała je wcisnąć przyjaciółkom jej mamy. Wszystkie zaczęły testować, aż po kolei w jednym rzędzie zaczęły pędzić do toalety "bo parzy". "Jak on mógł mi to zrobić, przecież ja go kocham".
Słuchajcie, większego szajsu naprawdę nie widziałem. Nie wiem na jakiej zasadzie wybierani są "aktorzy" do tego programu, ale słyszałem o jakichś castingach. Castingach? Skoro wybierani są najlepsi, to nie chcę wiedzieć jakimi umiejętnościami popisali się Ci, co odpadli. Największy odmóżdżator w kraju.
No to co… ja idę na tylnie siedzenia, czyli mój tron. Prześpię się i zacznę szykować się na koncert. Dziś klub, zaczynamy o 21:30 - MAGNES, szykuj się! :)