środa, 30 marca 2016

święta, święta... macie zdjęcia.



Byłem przez 5 dni w Gorzowie - tak, wiem, to chyba mój rekord od dawien dawna. Bardzo się tym jarałem i nie, nie z powodu świąt - jakby... tradycja zanika wraz z wiekiem, niestety - samemu nic nie wskóram, ale widziałem się z tymi, którzy w końcu mieli wolne i nie byli w szkołach, na studiach w Poznaniu (tak, cały Gorzów emigruje do Poznania) i tak dalej. Spędziłem z nimi mnóstwo czasu, "nudziłem" się w Gorzowie jak kiedyś. Taką nudę mógłbym uskuteczniać codziennie, naprawdę. Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy, brakowało mi też już Was - trochę ograniczyłem pojawianie się w social media na czas pobytu w Gorzowie. Brakowało ludzi, których mam w Warszawie i brakowało pracy, po prostu. 

Mam nadzieję, że Wasze święta minęły pięknie. Że razem z rodziną malowaliście jajka, że przygotowywaliście świąteczne potrawy i śmialiście się razem, gdy w tle leciała muzyka rodziców, której tak nie lubicie. Tak...

Odbijając od tematu, skończyliśmy trasę koncertową i szykujemy się na plenery pełną parą. Trzeba szykować setliste, scene, ludzi, wszystko. Ale... przede mną jeszcze wakacje. Chciałbym je wykorzystać w stu procentach i równocześnie pokazać Wam to, co widzę. Snapchat? Instagram? Co wolicie? Mówcie, a będzie Wam dane, for u everything. 
Jeśli brakuje poniżej któregoś zdjęcia - Szymon Źródłowski - atakować.

https://www.youtube.com/watch?v=b80qhH5g_U8