niedziela, 22 marca 2015

Mój czwartek 12.03’15 zaczął się od bólu - trzeba było w końcu poprawić ten tatuaż. Po jego zrobieniu kilka miesięcy temu zrobiły się takie małe strupki, których nie można drapać. Wiadome wszystkim jest to, że powiedzenie „zasady są po to, żeby je łamać” jest mi bardzo bliskie, więc drapałem i zahaczałem non-stop. Tak teżmusiałem to wszystko doprowadzić do ładu, to wszystko czyli mój piękny mikrofon na przedramieniu i trochę kabelka. Znów bolało niesamowicie. Każdy odczuwalność bólu ma inną, to oczywiste, ale to wszystko siedzi w głowie. Śmiem też twierdzić, że bólu nie ma. Jest po prostu psychika,  no ale to już głębokie tematy, a na pewno za głębokie na tego bloga. Standardowo poszedłem na siłownie, ale za dużo robić nie mogłem z folią na całej ręce, więc zająłem się nogami i pojechałem do domu. Stałem się jeszcze większym „Panem domu”, niż myślałem. Dziennie zamiatam 3 razy, myje naczynia i wycieram Weediemu łapy, jak wraca z dworu. Trochę to chore i pedantyczne, ale po wyjeździe mojego brata, który pedantem jest, zostało mi to. To chyba dobrze. Spotkałem się też z Marcinem Januszkiewiczem (Józefowiczem, jak kto woli), tym, który napisał dla mnie i dla Was numer „Afraid”. Fajnie się gada, szkoda, że nasze prace pozwalają nam się widywać raz na 2-3 miesiące. „No to do kiedyś!” mówimy za każdym razem, jak się żegnamy. Lipton.


13.03’15 - piątek 13stego. Gdzieś miejcie te przesądy i zabobony, to wszystko to pic na wodę i w takie rzeczy wierzyć nei można, bo traci się zdrowie psychiczne takim zamartwianiem się, że akurat dziś cś złego się wydarzy. Groza. Jak ma się wydarzyć, do zdarzy się i w czwartek 13stego. Wstałem dość wcześnie, choć ostatnio polubiłem takie wczesne wstawanie. 6:50 na zegarku, wstajemy, wstawiamy wodę na wrzątek z cytryną i budzimy organizm do życia. Pewnie macie tak, że rano nie możecie jeść śniadania? To znaczy… że po prostu Wam się nie chce, chociaż możecie być głodni? To Wam pomoże, bo pamiętajcie, że to śniadanie decyduje o naszym humorze i zdrowiu w danym dniu. Jeśli nie jemy śniadań, to odbije się to nam na starość, zobaczycie. Weedy, walizka i mata do ćwiczeń pod pachę - zaczynamy kolejny koncertowy weekend. Dziś był czas na Białystok, 3,5 godziny drogi od Warszawy. Koncert wspaniały, jeszcze więcej ludzi niż w tamtym roku i inny klub - całe szczęście, bo w tamtym byśmy się zagotowali i zgnietli. Wycisnąłem z Was tyle energii, na ile byłem w stanie. Spotkałem się po koncercie na backstage’u z kilkoma fanami i byli wykończeni, więc cel osiągnięty! :D Tak wspaniale śpiewało mi się „ostatni”. Tak bardzo czuliście to ze mną, że to wszystko popłynęło samo, tak jak powinno, dziękuję. Po koncercie do hotelu i już w nim zostaliśmy do końca dnia i nocy, bo była dość długa. 

14.03’15 - dzień zaczął się bardzo ciężko. Zaspaliśmy, mieliśmy strasznie mało czasu na dotarcie do Grudziądza. Pod hotelem było trochę osób, ale nawet nie dałem rady z nimi porozmawiać, bo zwyczajnie się śpieszyłem. Przepraszam, ale dziękuję za obecność. Zacząć dzień od zobaczenia ludzi, którzy sprawili, że Twoje życie wygląda tak jak wygląda, czyli wspaniale - bezcenne. W sumie to pierwszego widzę Wrzoska, kiedy przynosi mi śniadanie, ale jestem tak zaspany, że nigdy tego nie pamiętam. Z małym opóźnieniem dotarliśmy na miejsce - strasznie mało czasu na próbę, więc martwiliśmy się, czy wszystko będzie dobrze, czy będziecie wszystko dobrze słyszeć, czy ja będę słyszał siebie, no ale… daliśmy radę. Kilka tysięcy ludzi przede mną, udało mi się porwać do zabawy wszystkich, nawet pseudo hejterów, yaaaa! Po Grudziądzu wróciłem do Warszawy, bo miałem gości, a że jestem gościnny, no to wiecie… Nie wystarczy przekazanie samych kluczyków, trzeba też chyba dotrzymać towarzystwa! :)  No i pogawędki do rana. Czasem trzeba się wygadać w doborowym towarzystwie.
15.03’15 - dzień, kiedy moi goście wracali do Gdańska, a ja musiałem pożegnać się z łidim na około 3 tygodnie.

16.03.15 Zacząłem dzień od ostatniej lekcji jazdy w moim życiu - mam nadzieję. Niedługo egzamin, mam nadzieję, że zdam za pierwszym razem i wsiądę za swoje kółko. Mam dość taksówek, bo przeważnie trafiam na takich taksówkarzy,  których problemów muszę wysłuchiwać 3 razy dziennie i im pomagać. Dawid psycholog, hej. Zrobiła się wiosna, piękna pogoda i kurtka tylko, by chronić przed wiatrem, który gdzieś tam ciągle przeszkadza korzystać ze słońca. Odebrałem paszport, w końcu jestem bezpieczny i mogę opuścić Europę, chociaż na kilka dni. Byłem też na mini zakupach, bo letnie rzeczy z tamtego lata oddałem dzieciakom do domu dziecka. Kupiłem kilka rzeczy, mega obciachowe i cebulandzkie (tak, neologizmów na moim blogu znaleźć można wiele) kąpielówki, którymi każdy się jara, a moim zdaniem no gorzej jak cebulak wyglądać nie można. Ubiorę do tego jeszcze Kuboty i długie skarpetki. Dostane opi3rdol od szafiarek? Sorynotsorry. Siłownia, znajomi, wino, wspominanie dzieciństwa - widzieliście na instagramie zdjęcie jednej kartki ze Złotych Myśli mojej przyjaciółki, apsik? To było jakoś w podstawówce, pytała się mnie, kim chcę zostać w przyszłości - jedno słowo, bardzo skromne i niedowierzanie prawdziwe - piosenkarzem. Taaadaaaam, kolejny powód, byście walczyli o swoje marzenia, albo chociaż je mieli. To ważne. 

17.03’15 
Budzik przed ósmą, serio? Tak, serio, lecę do Berlina. Nie wiecie po co i na razie Wam nie powiem. Zabronili mi , dobrze wiecie, że od razu bym się z Wami tym podzielił, no ale już niedługo się dowiecie. Poleciałem tylko na kilka godzin. Tak strasznie mi się nie chciało… była piękna pogoda i chciałbym być w Warszawie, jeździć skuterem i spotkać się gdzieś ze znajomymi, w miejscu, gdzie chill wygrywa ze zmartwieniami. No ale dobrze, tamta sprawa też była ważna, nawet bardzo, więc nie narzekałem. Zrobiliśmy też małe zakupy z Igorem w KaDeWe, odbył się czat z Wami, za co bardzo Wam dziękuję - oczywiście kolejny raz ludzie obsługujący tam to wszystko byli w szoku, jeśli chodzi o ilość komentarzy i Waszą aktywność - halohalo, ile mogę powtarzać, że mam najlepszych fanów na świecie? Wróciliśmy do Polski i pozostał mi tylko czas na sen, tylko.

18.03’15 
Co robisz, jak chcesz poprawić sobie humor? Idziesz na lekcję śpiewu z Bartkiem Caboniem! Lepiej dnia zacząć nie można - chociaż głos jeszcze śpi, Bartek nie ma z tym problemu. Po wszystkim pojechałem do dentysty, by przeżyć ostatnią wizytę, hadzia! Przeżyłem, jestę królę? Tak, przynajmniej się tak czuję, bo pamiętam jak jeszcze za czasów, kiedy byłem małym dzieckiem, nienawidziłem chodzić do dentysty. Unikałem jak ognia, jak pierogów, jak sąsiadów. Nie udało mi się załatwić koncertu w Łodzi, więc stwierdziłem, że przyjadę do Was z pumą i podpiszę Wam kilka rzeczy. Chyba fajnie, bo było bosko. Znów zablokowaliśmy centrum handlowe, było Was mega dużo, co mnie cieszy. Nie udało mi się podpisać wszystkich kartek i z każdym się zobaczyć, ale mieliśmy wyznaczone godziny, tak więc o 20 musieliśmy się zwijać. Dziękuję Wam za to spotkanie, nawet mało muzyczne - ważne, że mogliśmy się zobaczyć.

Teraz jestem w Egipcie, są tu duże problemy jeśli chodzi o internet, więc odcinam się na tydzień. To tak dziwne, że te dwa dni spędziliśmy bez internetu i naprawde o wiele lepiej korzysta się z czasu. Może też spróbujcie? Jestem cały i bezpieczny, dotarliśmy bez ciężkich przygód, oczywiście najgorszą częścią wyjazdu jest LOT i już kminie, czym wracać do Polski, byleby nie wsiadać do samolotu. Coś wymyślę, na pewno. Hahahah. Do usłyszenia! 

Od czasu do czasu oczywiście będę pojawiał się na instagramach i takich rzeczach, ale akcja  typu 15 minut, nie więcej. Są wakacje, mieliście rację, że muszę w końcu odpocząć. Trzymajcie się, mam nadzieję, że u Was wszystko okej i bawicie się dobrze w Polsce. Ale śmieszne, jestem w Afryce...

see yaaaa!

dziś bez zdjęć, bo mam strasznie mało czasu.

20 komentarzy:

  1. Odpoczywaj, odpoczywaj! Nie szalej za bardzo. Należy Ci się chociaż trochę tego odpoczynku od koncertów.. i tego całego szumu wokół Twojej osoby. Strasznie dziękuje za koncert w Grudziądzu, była miazga, no jak na każdym koncercie. Następny przystanek gdzie się widzimy to Wągrowiec! Jeszcze raz miłej zabawy, i fajnie spędzonego czasu ze znajomymi! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeejku jak zazdroszcze, chce tam do was bo u nas masakryczna pogoda. Mega nudno tak bez ciebie, nie wiemy co u ciebie, nie wyobrażam sb tak na dłuższą mete, tak całe życie... Ale nic, ważne że ty odpoczywasz i masz się dobrze. Zwiedzaj dalej żebyś miał nam co opowiadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dales znak zycia, teraz wracak do.zabawy, spędz ten czas jak najlepiej, baw sie, pij, nie zwracaj uwagi na to co jest, zapomnij o tym co zle, spedz ten czas najlepiej jak tylko potrafisz, internety odstaw na bok w sumid to fajna opcja, moze kiedys skorzystam, do uslyszenia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. My zawsze mamy racje Dawid:) a po za tym co w tym dziwnego ze jestes w Afryce haha no ale nie wazne baw sie dobrze i nie martw sie o nic OK? Do zobaczenia jak wrocisz do Polski Love You:*

    OdpowiedzUsuń
  5. No u mnie jest coraz bardziej źle, bo wiesz tęsknie za Tobą, a zobaczymy się dopiero w Czerwcu :/ Eh, tęsknie też za moją przyjaciółką, którą poznałam na koncercie w Zabrzu (28.02.2015 rok). Boże tak bardzo tęsknie, że ja pierdole ! :( Kocham Cię najbardziej na świecie i jeszcze bardziej !!! <3 Odpoczywaj!!

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze ze odpoczywasz, tak trzymaj :)
    To nienawidzisz latać samolotem a moim małym marzeniem właśnie jest lot samolotem gdziekolwiek. Chciałabym wiedzieć jak to jest. A ja sie tak martwiłam czemu nie dodajesz zadnych zdjec na ig albo na fcb.. a tu nagle post na blogu. uff na szczescie nic ci nie jest. Juz myslalam ze cos sie stało albo coś bo wiadomo co tam sie dzieje teraz w tym Egipcie. Wracaj do Polski <3

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas jest tak zimno. ale dobrze, że ty jesteś szczęsliwy! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. cześć u ciebie jest ciepło a tu w polsce jest strasznie zimno i pada no niechciałbys byc tu dzisiaj baw sie dobrze w egipcie ja tez tam lece ale dopiero w lipcu wypocząć wkoncu .I niebuj się lotu z powrotem jak bedziesz się bac w samolocie to zrub tak zamknij oczy i pomyśl sobie o nas ja tez tak robie jak boje się w samolocie myśle o czymś co mi pomaga i lat wtedy szybko mija.jeszcze raz baw sie dobrze i wracaj szybko may nadzieje że się niedlugo zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawid masz fanów nie tylko w Polsce (w Niemczech też) także lepiej uważaj co piszesz XD :P
    Strasznie sie ciesze że możesz wreszcie odpocząć i nawet fajnie ze nic nie dodajesz bo wtedy wiem że odpoczywasz :* <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawid odpoczywaj, należy Ci się <3 Pozdrawiamy i czekamy na koncerty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostaw ten internet, niech idzie no ten, wiesz gdzie ;)
    ODPOCZYWAJ i jeszcze raz wyraźnie napiszę ODPOCZYWAJ.
    Sama muszę, bo taka ciamajda jak ja, złaziła w skarpetkach po schodach i poślizgnęła się i co?
    I teraz leży w łóżku, ze stłuczonym żebrem, echh.... No ale nic półżywa leżę i ODPOCZYWAM.
    Trzeba na siebie uważać. Tak więc uważaj tam na siebie, ja już widzę jak pontonem wracasz do Polski (byle tylko nie samolotem :D) Wyłączyć internety proszę i (ostatni raz to piszę jasne?) odpoczywać.
    Trzymaj się Gruby! Życz mi, żeby te żebra przestały boleć ;)) ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Na pewno zdarz, a jak nie, nawet o tym nie myślp. Powturze to co wszyscy ODPOCZYWAJ. Już za tobą tęsknie :*

    OdpowiedzUsuń
  13. ODPOCZYWAJ bo potem będzie jazda na całego ! egzaminem się nie przejmuj bo jesteś za bardzo mądry żeby nie zdać ! hehe wierze w ciebie! płyń statkiem NIE SAMOLOTEM kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  14. super blog, fajna notka :) Odpoczywaj, odpoczywaj Dawid <3:D

    OdpowiedzUsuń
  15. misiu odpoczywaj , nabieraj dużo siły, jestem pewna że pogoda ładna , choć u nas też nie narzekam :D ale wam na pewno mocniej grzeje po łepetynkach więc nie zapomnij o CZAPCE żebyś mi tu z jakimś udarem słońca nie wrócił , ok ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Najlepszy ♡♡ wypocząłes ? :3 :D

    Szarokolorowax3.blogspot.com nigdy się nie wybije :(
    Dawid moglbys zostawić u mnie komentarz ? ♡♡ :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzenia najważniejsze ♡

    OdpowiedzUsuń