sobota, 4 kwietnia 2015

stan idealny, na jak długo?

Coś tak śmiesznego i dziwnego wydarzyło się w sobotę, że już chciałbym Wam to powiedzieć, ale jeszcze nie mogę. Naprawdę, będziecie lać ze śmiechu.  Cały tydzień minął mi dość gładko, zasypałem się standardowymi czynnościami jak ćwiczenia na siłowni, spotkania ze znajomymi i chillowanie. Była też impreza, a raczej dwie= we wtorek - urodziny Izy, i w czwartek - urodziny Spikera i Kariny. Oczywiście „zachowujmy się jak dorośli, zróbmy koreczki i posiedźmy maksymalnie do 1” - mówili. Skończyło się jak zawsze, czyli następny dzień cały do dupy, bo zero progresu, zero jakiejkolwiek pracy nad sobą, bo sił nie ma. Wiem, że jestem gówniarzem i mi samemu naprawdę dziwnie jest pisać o takich rzeczach, ale Bóg dał nam życie, dał nam czas do wykorzystania. Każdy kocha chill - dobra herbata, łóżko, laptop i jeszcze pies/kot obok, ew. papuga. To jest fajne, racja, ale w tym momencie moglibyśmy zrobić dużo innych, ciekawych rzeczy, które zostawiłyby po sobie ślad i pomogły nam w dalszym życiu, nawet krótkotrwale. Siłownia, lekcja śpiewu, odrobienie lekcji, nauczenie się czegoś temat do przodu - jak już dwa, trzy razy do tego się zmusimy, potem będzie szło gładko, naprawdę! Ja też nienawidziłem siłowni, ale chcę mieć zdrowe ciało, niekoniecznie idealnie wyglądające. Czym wcześniej zaczniemy ćwiczyć, tym na starość będzie nam łatwiej i będzie mniej prawdopodobieństwa, że dopadnie nas choróbsko np. kręgosłupa :). Tak więc nie lubiłem, ale zmusiłem się przez pierwsze treningi i zaciskałem zęby, kiedy rozum mówił „wracaj do domu na kanape” i teraz nie wyobrażam sobie wolnego dnia z dobrym samopoczuciem bez siłowni, seriously. Zrobicie miśki jak chcecie, tak tylko mówię, wiecie, troche ojciec. 

Od 17stego roku życia chcę mieć mniej lat, nie chcę być dorosły - ale wczorajsza impreza uświadomiła mi, że nie jest ze mną jeszcze tak źle - nie wpuścili mnie do klubu! Klub był od 21 lat i Panowie selekcjonerzy z łatwością ogarnęli, że tylu wiosen nie mam. Hell yeah - z jednej strony byłem poddenerwowany, ale z drugiej mordka się cieszyła. Drzwi obok już nas wpuścili - ekipa z dżipa rozwaliła kolejny parkiet, niestety musiałem szybko zwijać, bo właśnie piszę to do Was z samolotu - święta z bratem w Paryżu, pierwszy raz nie w rodzinnym mieście. Widzicie, dlatego piszę tego bloga. Chcę Wam pokazywać czym różni się moje życie od życia innego nastolatka - nie można powiedzieć, że jest lepsze, bo problemy są wprost proporcjonalne do tego, co osiągam, ale jest po prostu dziwne. Zawsze szykowałem koszyk, chodziłem zrywać bukszpan na babci działkę i kroiłem kiełbe. Następnie umawiałem się ze znajomymi i wspólnie podążaliśmy do kościoła z niesamowitymi humorami i z niesamowitym zapałem do opowiadania sobie co dostało się od najbliższych. Te święta niestety nie spędzę z nimi, nie pójdę do kościoła w Gorzowie i nie wysypię soli w koszyku - jest kilka powodów, ale nieważne… po prostu troche mi dziwnie z tą myślą, ale dam radę - przecież lecę do najwspanialszego brata na świecie, halo? 

Tatuaże, tatuaże, tatuaże. Ostatnio na portalu, od którego zaczynam dzień, czyt. Pudelek, zobaczyłem fajny artykuł o starszych ludziach, którzy w przeszłości zrobili sobie ogromne tatuaże na ciele. Ale jaja, jak to świetnie wygląda! Jestem w stu procentach za robieniem sobie tatuaży, ale tylko tych przemyślanych. To nie jest tak, że wszystko zostaje nam w głowie. Przecież czasami musimy przypominać sobie o różnych rzeczach i panować nad swoim życiem. Ważne dla nas rzeczy warto trzymać zawsze przy sobie, ewentualnie NA sobie. Ja wiem, że moje ciało będzie całe wytatuowane i w ogóle nie mam z tym problemu. Problemem jest to, że każdy mój ruch w karierze i życiu prywatnym często jest porównywany do ruchów Justina Biebera, z którym nic wspólnego nie mam, prócz tej samej drogi i chyba determinacji (nie znam typa). Kiedy zacznę robić sobie kolejne tatuaże, będzie, że jestem nieoryginalny i przecież Justin był pierwszy - ale mam to w dupie, piszę to, bo wiem, że hejterzy też czytają tego bloga i dają o sobie znać. A Justina lubię, o. Tak więc zaczynam teraz od kręgosłupa i dłoni, ale to spokojnie, trochę to jeszcze zajmie. Tatuaż zostaje na całe życie, a usuwanie trochę boli i zostają ślady, więc nie zamierzam być niezadowolony. Mój „Fleur rebelle” przypomina mi o tym, kogo najczęściej słucham (nawet teraz leci We all want love), czyli Rihanny i o tym, że jestem spokojem i szaleństwem w jednym. Zwłaszcza zbuntowanym KWIATEM, no kwiatem to ja jestem, jednym z kilku w naszej rodzinie. Mój mikrofon z kablem na dwa metry przypomina mi o tym, że marzyłem o byciu piosenkarzem i zawsze siedziało mi to gdzieś w głębi serca, nawet, jak już decydowałem się iść na studia marketingowe - bo nie widziałem dla siebie przyszłości, a to zawsze się przyda. A teraz Wam śpiewam, a Wy chcecie tego słuchać, więc bardzo się cieszę.

Już niedługo wyłonię zwycięzców konkursu, w którym do wygrania był bilet GOLDEN na festiwal Young Stars. Mam nadzieje, że każdy, kto czyta tego bloga, tam się zjawi. Zjawi się dla mnie i dla innych młodych zdolniachów, którzy jeszcze na razie marzą o tym, by być popularnymi. Taki start - wielka scena na arenie  Poznaniu - marzy się chyba każdemu i pisałem o tym już w zeszłym roku. Ja zacząłem trochę wcześniej od nich i grałem na podobnych scenach, ale nie wyobrażam sobie tego, by pierwszy koncert dla publiczności, która kupiła bilety, by mnie zobaczyć, był na tak wielkim wydarzeniu - po prostu bym speniał. W sumie, jakby każdy z Was zjawił się w Poznaniu, to nieskromnie mówiąc nie pomieścilibyśmy się tam, no ale chociaż część, duża część, co? Przyjedziecie? Będzie naprawdę fajnie. Radzę Wam już bookować jakieś fajne hostele i hotele, by potem będzie problem - będzie nas kilka tysięcy, większość osób z innych miast, a każdy przecież gdzieś musi zrobić imprezę?! No, więc do roboty! 

Ja wyłączam komputer i zaczynam paryski weekend, trochę się boję, bo ja + Michał to mieszanka nie do ogarnięcia, ale przeżyłem już kilkadziesiąt razy, przeżyję i teraz, najwyżej słyszymy się w poniedziałek! :D

Kocham Was z całego serca, pamiętajcie o tym. Już niedługo nowy teledysk, nowy link do spamowania - tym razem myślę, że przebijemy wszystkie teledyski, bo ten będzie wyjątkowy. Czemu? Zobaczycie sami.

+ taka mała anegdotka, przypominam - nie wchodzimy ludziom do portfela! Czy szafiarki zarabiają krocie, czy gówno, wiedzą tylko one - pracują? Pracują. Codziennie skaczą w tych szpileczkach po warszawskich ulicach by napisać dla swoich czytelników nowy post, robią to systematycznie i jasną sprawą jest to, że chcą na tym zarabiać. A czy zarabiają więcej od prezydenta, wiedzą tylko one - jeśli chodzi o szołbiznes, jest tu tak płytko, a zarazem tak bogato, że nie ma o czym gadać. Ludzie dostają po 5 tysięcy za przyłożenie sobie buta do ryja na otwarciu nowego sklepu. Ja dostaje maile, że za 6,5 tysiąca wymagane ode mnie jest tylko zrobienie ustawki paparazzi z wybraną przeze mnie dziewczyną, a oni już to dalej pociągną - po co? Po to, by się sprzedało, bo oni z tego zarobią kolejne 10 tysięcy.
Dziękuję, skończyłem, dbajcie o karmę!!! 

a do posłuchania dam Wam tym razem moje ulubione wykonania w różnych talent-showach, nie tylko polskich. 
mała dziewczynka z potężnym głosem w bardzo trudnej piosence:
https://www.youtube.com/watch?v=TvdN945-GPU
również mała dziewczynka, ale z dojrzałym i dopracowanym technicznie wokalem, po prostu zabójstwo!
https://www.youtube.com/watch?v=sWlUAdRp8F8
i dwóch chłopaków, którzy ubrali w tekst swoje życie bez ojca i z kochającą mamą, niesamowite
https://www.youtube.com/watch?v=g3Rf5qDuq7M
sami młodzi, pedofilsko, 
trzymajcie się!















18 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że w pierwszej linijce chodzi o ,, Mamy Cię "

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawid, my już wszystko wiemy :D Nie musisz nam mówić, sami się domyślamy z tym pierwszym ;>

    Ekipa Staruchów już szykuje się na YSF, ale najpierw Warszawa, 11 kwietnia, będzie SZTOS. my już się nie możemy doczekać i zbieramy siły! Odpoczywaj w Paryżu. Fajnie, że widzisz się z Michałem :) Pozdrów go!

    Teledysk, czyżby do "Afraid"?
    Ile Ty nam z siebie dajesz! Dziękujemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłego pobytu w Paryżu <3 pozdrów Michała :* widzimy się już za tydzień w Warszawie :*

    http://jestemtynka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie dziś zarezerwowałam sobie bilet i miejsce w autobusie na Young Stars Festiwal, a więc widzimy się!
    Wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bez sensu ze pisza takie e miale do cb. to jest chore no ale pewnie nie którzy sie zgadzają bo za mała mają pieniedzy.
    Widzimy się w Zamościu:*
    Wesołych Świat <3
    Wazne ze spedzasz je z Michałem:) Pozdrów go tam od nas wszystkich:)
    no ja dziś byłam w koszyczkiem ;d
    Ja też chce sobie kiedyś zrobić tatuaż i myśle nad napisem: Believe albo coś o marzeniach . bo wierze że marzenia sie spełniają. Mi się już nie jedno spełniło
    Wystarczy uwierzyc w siebie i uwierzyc w marzenia a sie osiagnie to co sie chce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawid, dodasz zdjęcie z podpisywania 18 marca? To takie, które wstawili na fanpejdż sizeera jak je robiłeś, proszę, pozdrawiam, widzimy się za niedługo<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wesołych Świąt dla cb ❤ i dla Michała ❤ nie mogę się doczekać koncertu w Kartuzach :) ❤ Dawid my cb też Kochamy z całego serca <3 i zawsze będziemy :*. Dziękuje za rady tatusiu =D na pewno będę mniej chillować , będę wykorzystywać wolny czas lepiej :* ❤.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć jak tam w paryżu mam nadzieję że cieplej niż w polsce jak pisałem o tej ustawie to właśnie jest jedną z wielu rzeczy za które cię lubie to że ty nigdy nie zrobił byś czegoś takiego.no to wracają do polski na koncerty a my może zobaczymy się w zamościu .bawi się dobrze z michałem pa do zobaczenia na koncertach i nietylko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzimy się w Bydgoszczy! Ale i tak zapraszamy do SŁUPSKA!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzimy się oczywiście na YS ! <3 Wronki pozdrawiają ! a tak poza YS to jeszcze : Warszawa (po raz pierwszy w życiu), Wągrowiec, Ostrów, Oborniki i możliwe że Bytów i Chojnice !

    OdpowiedzUsuń
  12. No to mile spędzonych świąt z bratem! Smacznego jajka, żeby wszystko co tam sobie jeszcze marzysz się spełniło! I widzimy się już za 7 w Wawie, potem Wągrowiec, Oborniki, Bytów i Chojnice i może YSF! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzimy sie na YS :D poza YS to widzimy sie w Warszawie, Gliwicach, Będzinie i Rybniku :) My Ciebie też kochamy <3 Dziękuje tatusiu za rady :* Trzymajcie sie tam i pozdrów Michała <3

    OdpowiedzUsuń
  14. No najedź się do syta, tatuś. ;)) Trochę spóźnione (ale są!) Życzenia Wielkanocne, Wesołego Alleluja, czy coś tam.
    Nowy teledysk? - Bomba! Już czekam i znowu będzie wchodzenie na FB i YT, patrzenie czy Kwiat dodał teledysk. :D
    Tatuś je, tatuś odpoczywa, tatuś pakuje ;D <3 Michała pozdrów :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że IZA się z wami dobrze bawi :) Pozdrawiam z Kluczborka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę się doczekać, gdy będziesz w Nowym Sączu! <3 Kocham Cię! ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekam na Szczecin, dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta Rachel, to ta mała co tak się popłakała, gdy odpadła z odcinków na żywo?

    OdpowiedzUsuń