piątek, 7 listopada 2014

04 listopada - odebrałem najcięższą nagrodę w życiu.


Dobra, no to teraz może w końcu ja opowiem Wam o moich wrażeniach z tego dnia.
Przeglądając artykuły o tej imprezie, zauważyłem, że uwaga była skupiona na rzeczach, które w tym momencie i w tym dniu były najmniej ważne, chociażby dla mnie. Ludzie, pseudo gwiazdy znani z tego, że są znani, wciskali się na ściankę śliniąc się okropnie. To jeden ze standardów na takich imprezach. Moim zdaniem, jest to jedna z najważniejszych nagród muzycznych w Polsce. Cała impreza powinna się opierać na muzyce. Tak też było, ze strony organizatorów, artystów występujących i niewystępujących - Honorata czy Margaret, bacznie czekały na występy i chciały posłuchać swoich kolegów z branży - to się szanuję. Nie szanuje się parodiowania i zwracania na siebie uwagi reporterów różnymi dziwnymi zachowaniami, które wykraczają poza moje kubki smakowe, no ale dobra, nie jestem przecież Panią Karoliną Korwin-Piotrowską, by zajmować się tymi sprawami… ona właściwie się z nimi rozprawia.

Wstałem o 6:30, szybkie śniadanie, prysznic, książka Prawo jazdy kategoria B i do samochodu. Pojechałem na próbę - pierwszy krok po drabince na scenę i doszło do mnie, że właśnie spełniam swoje kolejne marzenie. Rok temu wielki szał na warszawskim Ursynowie, Kwiatkowski otrzymał zaproszenia na MTV EMA Preparty 2013 i z bliska zobaczy ludzi, którzy osiągnęli to, o czym on sam marzy. Błagałem firmę Aloha from deer, by szybko mi coś podrzucili do ubrania, dlatego, że z Gorzowa przywiozłem dwie pary spodni i kilka koszulek. Idę, biorę znajomych i idę. Wtedy już troszeczkę wiedziałem o tym świecie, byłem po odebraniu nagród Eski i Glamek, otrzymałem złotą płytę - ale kogo to obchodziło? Nie zależało mi na tym, chciałem tylko zobaczyć ludzi, którym kibicowałem i widywałem w telewizji na żywo, wcześniej nie miałem nigdy takiej okazji. No i BANG!, widzę Margaret, czy Bednarka… Kamil wtedy odbierał nagrodę i leciał bodajże do Amsterdamu - po zakończeniu wszystkich występów powiedziałem swoim znajomym, że chcę w przyszłym roku stać na tej scenie i być chociażby nominowanym do nagrody MTV. 
No i właśnie wchodząc na próbę na scene, dotykając mikrofonu i oglądając, jak kilkadziesiąt ludzi pracuję nad moim występem, zorientowałem się, że to właśnie kolejny dzień do listy Dni, w które spełniłem któreś z moich marzeń. Po próbie na wykłady, 4 godziny siedzenia na tyłku w wielkim stresie i w ćwiczeniu całego występu po cichu w głowie. Potem do stylistki, na chwilę do domu, następnie do moich przyjaciół, którzy przyjechali do Warszawy z Gorzowa, by zobaczyć tę chwilę, zdążyłem jeszcze wziąć małą lekcję śpiewu no i czas jechać na miejsce. 

Pełno wywiadów, tych trafnych i tych mniej. Pełno miłych słów i głupich spojrzeń innych ludzi. 
Ostatnie chwile w garderobie z moim zespołem - nagle słyszymy, "Dawid Kwiatkowski i BAND proszony za scene" - oho, zaczyna się. Dobra, nic, Wrzosek, przynieś mi wody, jedną butelkę, dwie… Stresowałem się tak, jak nigdy. I nie samym występem, bo na scenie nie mam kompletnie stresu. Tylko tym, że muszę to marzenie spełnić jak najlepiej - no i chlast. Łapię mikrofon, widzę pełno moich fanów, krzyczę SIEMA WARSZAWA! i widzę swój odsłuch na ziemi, baterie kilka metrów dalej. Dwa dni wcześniej pisałem do Margaret SMS i pytałem się, jak rok temu było z odsłuchem, czy wszystko działało tak jak powinno. I wszystko działało, niestety jestem tak skoczny, że pasek na moich spodniach, o który zaczepiony był odsłuch, nie wytrzymał - panika, ale trzeba śpiewać, Wrzosek latający i przypinający mi odsłuch - niestety, baterie wciąż na ziemi. Pierwsza piosenka śpiewana bez odsłuchu i co? I było świetnie. Potem schowałem się na chwilkę na backstage, gdzie mój monitorowiec szybko włożył mi nowe baterie. Możecie w oczach zauważyć mój strach pod tym linkiem:
http://veedo.pl/rozrywka,2,2554/najbardziej-wyczekiwany-wystep-mtv-ema-pre-party,1358273#referer=search&phrase=dawid+kwiatkowski&sort=relevantion
Później wszystko już poszło tak, jak miało pójść. Wiadomo, jest niedosyt, no bo głupi odsłuch, ale nie ma co narzekać. Schodzę ze sceny, Igor krzyczy - STARY, JAKI ROZPI3RDOL, było najlepiej - no i od razu japa się cieszy. Wszyscy gratulują, skrzynka wiadomości w telefonie pękała od przesłodzonych słów - byłem w siódmym niebie. Za chwilę znów krzyczą - Dawid, za chwilę odbierasz statuetkę, na scenę! Film w tym momencie mi się urwał, obudziłem się leżąc na kanapie w garderobie przytulony do statuetki. Każdy chciał dotknąć, każdy chciał potrzymać, zrobić sobie z nią zdjęcie - wtedy właśnie doszło do mnie to, że ją mam. Że mam statuetkę, którą trzymali najwięksi. Od Michaela Jacksona, po Rihanne. Potem znów wywiady - ale już bardziej trafne, typu "Jak się czujesz, jak występ?" - tu w końcu chodziło o muzykę, a nie o to, ile zarobiłem przez rok. 
Potem impreza do białego rana - już miałem w dupie totalnie to, czy jutro przeczytam w gazetach, że sława mnie negatywnie ogarnęła i baluję do rana - taki był plan, świętować musiałem. 
I świętowałem, świętuję do dzisiaj. To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu i chyba w końcu czas podziękować Wam, moim wspaniałym fanom. 
 Bez Was bym tego nie miał. Wiem, że mam najlepszych fanów na świecie, najbardziej kochanych i oddanych. Czasami może to przekraczać poza granice, które gdzieś tam stawiają Wam Wasi opiekunowie, np. wtedy, kiedy głosujecie, gdy trzeba spać, no ale co ja poradzę… <mhmm>, haha. 
Statuetka to dowód, że znów osiągnęliśmy razem coś, co było kiedyś niemożliwe. Ja + Wy to mieszanka niesamowita, co dwie głowy, to nie jedna - wierzę, że damy radę zdobyć, wygrać i pozbyć się wszystkiego, chociażby niepotrzebnych, negatywnych emocji. Pamiętajcie, ja też jestem dzieciakiem. Dorastamy razem. Widzę, jak poznajecie świat, jak zaczyna Was on ranić, a potem znów podnosić na nogi. Widzę Wasze pierwsze zauroczenia, kłótnie z rodzicami, czy pierwsze dni w liceach,  nowych szkołach. Widzę to i czuję się jak taki ojciec. Ojciec, który ma za zadanie wygładzić Wam jak najbardziej tą ciężką drogę, którą musicie pokonywać muzyką. Muzyką, która ma Wam grać w sercu. No bo przecież nie znacie nikogo, kto nie słucha muzyki. A czemu nie ma takiej osoby? Dlatego, że to właśnie ona wnosi do naszego życia chęć wyjścia z domu i zrobienia tego, co wcześniej odkładaliśmy sobię na jutro, na jutro i znów na jutro. 

Trwa ostatni etap głosowania MTV. Z 300 artystów z całego świata, zostało 10. Doda w wywiadzie zapytana, czy mam szansę, powiedziała, że nie jesteśmy w stanie pokonać pewnej liczby, liczby, która jest tam na zachodzie, czy daleko na wschodzie. Ma trochę racji, lecz wiara nie pozwala mi do końca zgodzić się z jej słowami i dlatego proszę Was wszystkich o ostatnie oddanie głosów na mnie. Pamiętajcie, że liczba jest nieograniczona. Porozsyłajcie do znajomych, wstawcie na tablice na fejsie - jeszcze 2 dni i już Was nie męczę. 
http://pl.mtvema.com/glosowanie#cat=worldwide-act - tutaj link

Jutro wylatuję do Glasgow, mam szansę spotkać wielkie gwiazdy zagranicznej muzyki. Spakowałem ze sobą książke Ozziego Osbourna od Łukasza do podpisania no i aparat - teraz to ja będę psycho i latać będę od Miley, po One Direction - o ile będę miał taką okazję. Pamiętam o pozdrowieniach dla polskich fanów, don't ya worry. 

Bardziej prywatnie - skończyłem teorię na prawku, teraz tylko jazdy i egzamin - fuck yeah! :)

łapcie zdjęcia, trzymajcie się i słyszymy się po powrocie















Fot. powyżej-  Dariusz Bres http://dariuszbres.pl/



























23 komentarze:

  1. Co tam, długi weekend to można głosować do nocy <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawid jestem z ciebie strasznie dumna życze ci powodzenia w Glasgow i wiem że wygrasz i występ na gali był super

    OdpowiedzUsuń
  3. I znów łzy w oczach... Gratuluję i nie mam pojęcia jakimi innymi słowami okazać to co czuję! Wygrasz! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje. Spełniaj dalej marzenia ;')
    smilenecia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze Dawid! Az sie poplakalam, bo czuje, ze te slowa sa prosto z serducha... To ja Ci dzekuje, po prostu za wszystko. A co do tego, ze muzyka nam pomaga, dzieki niej jestesmy silniejsi, to wlasnie twoja muzyka sprawia, ze chce mi sie zyc i wiem, ze mam dla kogo:)) Tak masz racje, sa granice, cholerne bariery rodzicielskie przez ktore czasami nie moge spelniac niektorych marzen.. Ale ja wiem, ze kiedys Cie spotkam, po prostu to wiem, tylko musze cierpliwie poczekac. Dziekuje Ci Dawid za to, ze jestes, bo od kiedy Cie poznalam, zmienilo sie duzo w moim zyciu... :)
    Btw przeczytasz maila ode mnie? (kooksiara). Pisalan wiesz o czym.. czego Ci brak. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. To musi być wspaniałe uczucie odbierać tak ważną nagrodę. :) Występ był po prostu najlepszy, pewnie gdybyś nie napisał tego tutaj, nikt nie domyśliłby się, że miałeś jakiekolwiek problemy z odsłuchem! Ja nie zgadzam się ze słowami Dody. Co z tego, że fanów np. One Direction jest więcej? Nas jest mniej, ale w kupie siła i my razem możemy oddać więcej głosów niż ich fani. :D Trzeba wierzyć. W końcu - nadzieja umiera jako ostatnia. :)
    Ja mam czasami dość mojej mamy. Gdybym tylko mogła, byłabym na wielu koncertach. :) Niestety bardzo się martwi i boi się mnie samą puścić pociągiem, a nie ma czasu mnie zawieźć. To przykre, ale muszę czekać, bo kiedyś na pewno nadejdzie taki dzień, w którym będę mieć szansę, by przez tą minutę przytulić Cię, porozmawiać. Będzie to z pewnością najlepsza minuta mojego życia, jesteś po prostu najlepszy. Kto swoją muzyką zawsze podnosi mnie na duchu jak nie Ty? ♥Jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu i nie myśl, że to są tylko puste słowa. Mówię to całkowicie szczerze. :) Mam nadzieję, że jakimś cudem uda mi się być na podpisywaniu płyt. :) W końcu.. marzenia się spełniają, a Ty jesteś tego najlepszym dowodem. :) Gratuluję Ci wszystkich sukcesów w ostatnim czasie i życzę kolejnych. Pamiętaj - razem możemy wszystko! :)
    No i oczywiście kiedy będziesz miał już prawko, koniecznie się pochwal!
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle zdjęć, że nie wiem, które na tapete ustawić ;/
    Pozdrawiam ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po zdjęciu (które dało mi tyle siły do pozytywnego życia) powiedziałam Dawidowi: Gratulacje platyny. A Wrzosek na to: to Sobie pogratulujcie. I to prawda bo bez nas byłoby może troszkę mniej Ciebie, ale bez Ciebie nie było by nas, szczęścia i sił, którą nam dajesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Będziesz w Glasgow *-* Już się nie mogę doczekać mam prośbę znalazł byś chwile dla fanów ^^ ? W Szkocji tez sa kwiatonatooors <3 No ale jeśli nie to i tak będę stała pod arena z nadzieją że Cię spotkam xd gratuluje nagrody :3

    OdpowiedzUsuń
  11. dawid dzięki twoim słowom typu nie poddawać się mam 3 miejsce w zawodach których organizowała fundacja maćka gortata

    OdpowiedzUsuń
  12. i znów się rozryczałam jak głupia :')
    #DREAMSDOCOMETRUE

    OdpowiedzUsuń
  13. misie zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam:((

    http://melbrix-magazine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajniee stoimy se przed twoim hotelem xd

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętasz tamte czasy to pierwsze spotkanie naszą wspólną rozmowę w osobowościach rozeznanie była ładna pogoda twoje włosy w świetle śniły i chyba na niebie się rozłożyły !!!!!!!! <3333333 ~~~KOCHAM CIĘ ! JA CHCE JESZCZE KONCERT W PILE :((((((((((((( !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rycze !

    OdpowiedzUsuń
  16. I to wszystko w rok! <3 To niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  17. http://spelniacmarzenie.blogspot.com/ dopiero zaczynam... cos ktos? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawid zadro totalne... ej a może wpadniesz to Gdyni? Proszę chciałabym Cię jeszcze raz zobaczyć. Jakby co to odpisz na ten komentarz ok? Podobno masz odwiedzić trójmiasto.. błagam przyjedź do dla mnie bardzo ważne <3
    #Kwiatonator

    OdpowiedzUsuń
  20. Ty sam jesteś niesamowity i twój głos. Ja rycze

    OdpowiedzUsuń
  21. płakałam jak czytałam tego posta :'( jestem z ciebie dumna i wgl , a na filmiku widać trochę ten strach w oczach , ale i tak dałeś radę w końcu Jesteś Kwiat ty byś nie dał rady ?

    OdpowiedzUsuń