piątek, 06.02’14
Koncert w Toruniu… Obiecałem rok temu, że wrócę - wróciłem. Było niesamowicie. Co koncert fani z Torunia układają mi jakąś piosenkę i śpiewają na zakończenie. Tak było i tym razem. Na początku kilkaset osób miało problem ze złapaniem wspólnego rytmu, ale trochę pomogłem i w końcu mogłem zrozumieć tekst - jak zwykle piękny. Może po prostu Toruń będzie pisał mi piosenki na płytę? Dziękuję Wam za ten koncert, za trasę, za Wasze zdarte głosy, za pożegnania pod busem, za wszystko. Toruń dał radę, znów! Wracamy właśnie do Warszawy, dlatego, że w niedziele prawdopodobnie wyjeżdżam kręcić teledysk, więc chociaż jeden dzień spędzę z przyjaciółmi i z bratem. No i z Weedym w swoim domu.
sobota, 07.02’14
Wróciłem z Warszawy w piątek, co nie było zbyt idealnym pomysłem. W sobotę spałem do 20:30, więc już wiecie, co się działo. Po prostu „spotkałem się ze znajomymi”. Obudziłem się, zamówiłem kebaba (tak wiem, zdrowo i wcale nie tłusto), zjadłem i spałem dalej. Nie lubię takich dni, ale też nie lubię krótkich imprez. To bez sensu, jak już odpinać wrotki, to bezpiecznie do końca, ale no… bywa też inaczej. Na fanpejdżu mojego ulubionego klubu ujrzałem post, że zostawiłem u nich dowód. Niestety zobaczyłem to w poniedziałek…
niedziela 08.02’14
Obudziwszy się rano po 24 godzinach snu wstałem i poszedłem na siłownie. Po siłowni spotkałem się z przyjaciółmi na tak zwane wpieprzanko, gadanko. Umówiliśmy się do kina - dobra, no to wieczór zaplanowany. Zapomniałbym, gdybym nie wszedł na fejsbuka (a tak wszyscy narzekają, że uzależnienie), że właśnie w niedziele Grzesiu Hyży gra koncert w Stodole, na który zapraszał mnie już jakiś czas temu, ale plan teledysku miałem ustalony właśnie na ten dzień, więc myślałem, że to przegapię. Jednak w życiu nie ma przypadku i wszyscy super bawiliśmy się do „Wstaję”, czy „Pusty dom”… Po koncercie niestety nie było już tak wesoło. Dostaliśmy telefon w sprawie mojego perkusisty Błażeja, już pewnie wszystko wiecie. Błażej miał wypadek, leży w szpitalu, więc trzymajcie za niego kciuki. Tutaj link do artykułu:
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150208/REGION05/150209665
Ciężko, ciężko… plan teledysku nagle przełożony na jutro, czyli wtorek i nie kręcimy go w Sztokholmie z powodu panującej tam pogody, tylko na Helu. Co Polskie, to gorsze? Nie wiem… Boje się, bo teledyski kręcone za granicą zawsze lepiej mi się podobały chociażby z powodu nieznanych mi miejsc, widoków i atmosfery. Klipy to najgorsza robota spośród wszystkich moich „obowiązków”. Stoisz przed kamerą, marzniesz lub pocisz się przez cały dzień, ruszasz tymi ustami albo głośno śpiewasz tę samą piosenkę w kółko od rana do wieczora, a na sam koniec czujesz się jak wyliniały materac. No ale dobrze… to dopiero jutro. Przecież dzisiaj Grammy. Zarwaliśmy noc i oglądaliśmy całą galę, nagle na zegarku pojawiła się 05:00 - oho, no to grubo, z taką twarzą jutro to na pewno będzie pięęęękny teledysk…
poniedziałek, 09.02’14
Obudziwszy się za późno z powodu cholernego, późnego występu Beyonce, na który tak strasznie czekałem, a był jednym z gorszych z całej gali, miałem strasznie zły i męczący wszystkich ludzi dookoła humor, a przecież jeszcze nie mam stylizacji, spakowanej walizki i grosza chęci. W pewnym momencie po kilku aferach z ekipą robiącą klipa stwierdziłem, że mam to wszystko w dupie, rozbieram się i wracam do łóżka i posłucham jakiejś muzyki, a o locie to Gdańska, a potem podróży na Hel nawet nie chcę słyszeć. Zrobiłem tak, nie odbierałem telefonów, zlewałem totalnie wszystko - a lot za 1,5 godziny. Ostatecznie pomyślałem, że… kurcze no, przecież na co dzień jestem raczej miły, nie robię kłopotów - więc i tym razem nie przygwiazdorze. Z pomocą przyjaciół i brata zdążyłem spakować wszystko, co było potrzebne, odebrać cholerny dowód z klubu i wyruszyć na lotnisko. Dotarłem do Gdańska, skąd odebrała nas ekipa SMOŁY STUDIO i dotarliśmy do naszych domków, gdzie zorganizowaliśmy pogadówe pt. „jakie klipy i w jakim klimacie robimy następne i jak bardzo musimy rozjebać rynek”… takie rozmowy są najlepsze. Teraz sen, dobranoc.
wtorek, 10.02’14
Trzeba było wstać bardzo wcześnie, by złapać dobre światło i wyrobić się ze wszystkimi scenami, które są w scenariuszu. Zmarzłem kosmicznie, jeszcze niedawno mówiłem, że dziwna ta zima, bo nie było takiego dnia, bym tak porządnie zmarzł. Tak na maksa. No i padło na dzień kręcenia klipu. Wiadomo, morze, porywisty wiatr, który zrzucał mi czapki z głów. Mówię czapki, bo zmieniałem je do ujęć. Mam też w klipie pewne Panny, które były bez kurtek i w koszulkach na ramiączkach… Na nie to już w ogóle patrzyć nie mogłem, bo umierałem na miejscu z zimna. One też umierały, ale z tego co widziałem, to są zadowolone. Będzie fajny, subtelny i chwytający za serducho klip - bardzo spokojna piosenka, więc z klipem też przegiąć nie można. Będzie super. Musimy zrobić mega rozpierduche w internetach na temat tego klipu. Myślę, że piosenka jest na tyle dobra, że warto pokazać ją całej Polsce. A nóż metka Justina Biebera przypięta mi i przypinana wciąż przy prawie każdym wywiadzie, zostanie odcięta. Oby. Bo ani my podobni, ani muzyka ta sama…
ŚRODA, 11.02’14
Obudziłem się dość późno, dlatego, że zrobiliśmy posiadówę pod tytułem „YouTube party - kto zna lepsze i bardziej śmieszne filmiki w sieci”. Cały dzień miałem pełno zajęć, jeszcze do tego przyjechała Głuszko, która mega chciała się bawić… ale niektórzy nie mieli siły. Wyrabiałem paszport, no bo przecież niedługo trzeba zrobić sobie jakieś wakacje, a ważny był do 20stego stycznia. Poszedłem do złego urzędu, a było już za późno, by iść do tego właściwego - no więc co, idę na siłownie. Po drodze w podziemiach spotkałem Dziarme z Wardęgą i poszliśmy coś wszamać. Wiecie, przed siłownią zawsze warto, no bo z czego te mięśnie zrobić? Zwłaszcza, jak ma się tak szybką przemianę materii jak ja mam… Nie da się przytyć, nie da się. Ale coś się wykombinuje, lato idzie, polskie morze, piwko, koc i chill - can’t fuckin’ wait! Byłem też u fryzjera, skrócić mojego czirokeza, potem zjadłem znów jakiś drugi obiad i pojechałem na jazdy. Już końcówka i zaraz będę miał egzamin. Czuję się dobrze za kółkiem, chcę się już wozić w swoim aucie, jeździć do Gorzowa przy fajnej muzyce, a nie targać ten bagaż pociągami. Pendolino nie dojeżdża do mojego pięknego, rodzinnego miasta, więc jest troche kiepsko. Zwłaszcza, że jedyny pociąg bezpośredni jest nocą, a wiecie, mamy trochę świrów w tym kraju. No więc tak… pojeździłem sobie nocą po Warszawie, po czym wróciłem do domu, posiedziałem ze znajomymi, połowa z nich poszła na imprezę, potem wrócili i siedzieliśmy dalej… no było dobrze, asortyment tez mieliśmy, więc rozmowa się kleiła… i to bardzo.
czwartek, 12.02’14
Cały dzień co do minuty miałem zaplanowany. Nawet Sara, kiedy ktoś pytał się, co robimy, wysyłała screena z terminarza. Jazdy, ponowne załatwianie tego paszportu, też kiedyś trzeba było jeść, gdzieś wcisnąć siłownie i nagrania dla EskaTV. Przy czym Weedy też musiał robić siku, a w domu już się nauczył, że jak zrobi, to marny los jego. Tata krzyczy, a co, nie mogę? Czasem trzeba… :) Potem znów posiadówa, ale wszyscy popadali jak kawki przytuleni do siebie marząc i śniąc o swych miłościach… w końcu za dwa dni walentynki.
piątek, 13.02’14
- Wstałem o 5;40, nawet nie zdążyłem się ogarnąć, a trzeba było już wyjeżdżać. Śniadanie w McDonaldzie, bo blisko stacji, gdzie się zatrzymaliśmy. Zdrowo, nie powiem… a tak bardzo się staram, no ale dobrze. Może przytyję, w końcu widzimy jak ludzie w USA wyglądają, gdzie ich dzień zaczyna i kończy się na BigMacu. Dziś był koncert w Głogowie… Byłem tu w tamtym roku, więc fajnie było znowu być w tym samym miejscu. Ja tak lubię. Lubię grać w tych samych miejscach. Znam backstage, znam organizatorów, scena też zapoznana, ludzie prawie wszyscy Ci sami… śpiewać nie umierać! :) Było Was mnóstwo, cieszę się, że wykupiliście kolejny koncert i to Wy ściągnęliście mnie tutaj znowu. Pamiętajcie, że to nie ja proszę się o koncerty. To miasto musi mnie zaprosić :) Jutro czas na Gdańsk. Dziś zobaczę się chociaż z kilkoma znajomymi, no bo przecież z Głogowa do Gorzowa wcale nie jest tak daleko i jakoś tam zahaczę o tych kretów. Rano znów wyjazd, ale w sumie już się przyzwyczaiłem, że codziennie jestem w innym mieście. Robię to przecież dla Was…
Piątkowa tradycja będzie trzymana i o nic się nie musicie martwić. Chyba fajnie, bo zbieram dla Was wrażenia z całego tygodnia i na pewno nie zapomnę o niczym, nawet o tym, że poszedłem sobie zjeść.
Tak czytałem ostatnio listy od Was… kurczę, coraz bardziej martwię się Waszymi problemami z rodzicami. Ja wiem, że to mega prywatne sprawy i nie mam zamiaru tutaj wypisywać imion i nazwisk. Nie napiszę też co czytam w tych listach, bo byłbym głupcem. Ale nie możecie tego olać… W szkołach macie pedagogów, którzy pomogą Wam z każdym problemem, jakim macie, od tego przecież kurcze są. Ja wiem, że myślicie, że to wstyd i że nie pójdziecie, bo będą się śmiali… Ale musicie się otworzyć przed kimś i wygadać się do bólu. Ja nie mogę być wszędzie, chociaż strasznie bym chciał. Mam też związane ręce i nie jestem w stanie Wam pomóc, jak ludzie, którzy są wykształceni i MAJĄ OBOWIĄZEK to zrobić. Zwierzcie się im i nie bójcie się tego, że będzie jeszcze gorzej, albo, że wyślą Was do ośrodków, czy do domów dziecka. Oczywiście, nie mówię tutaj o wszystkich rodzinach, nie chcę, by ktoś poczuł się urażony… Mówię o mniejszości, która ma wielki problem. I jeśli czytają to rodzice właśnie tych dzieciaków, które do mnie piszą - a czyta tego bloga kilka milionów ludzi, więc pewnie ktoś taki się zdarzy - pamiętajcie, że nawet Wasze małe dziecko ma uczucia i widzi i słyszy wszystko, każdą kłótnie. Więcej pisać nie będę, bo sam jestem dzieckiem, ale… sam latałem do pedagogów i bardzo mi pomogli. Spróbujcie, zobaczycie, że będzie dobrze.
Ponoć ktoś nie otrzymał zdjęcia z obozu. Proszę, w komentarzu niech napiszą osoby, które NIE MAJĄ ŻADNEGO ZDJĘCIA ode mnie. Jeśli chodzi o osoby, które robiły sobie ze mną kilka zdjęć, a ich nie wrzuciłem, to nie macie o co się obawiać, bo nie mogę ich wrzucić. Sprawiedliwość mym drugim imieniem :) love u
na koniec miła wiadomość, JUTRO PREMIERA TELEDYSKU DO „SZEPCZĘ”! Pamiętajcie, że musimy zrobić premierę taką, jaką robimy zawsze. Jutro ustalimy plan, gdzie spamujemy linkami - niech ten teledysk, z którego jestem mega zadowolony, zobaczy pół polski. O to właśnie przecież chodzi…
dobranoc, moje walentynki. Walentych zostawię w spokoju.
Dawid mamy 2015r. XD
OdpowiedzUsuńwłaśnie, hahaha
UsuńA co tam przeniesiemy się w czasie z DAWIDEM to jest MOŻLIWE, z drugiej strony z nim wszystko JEST MOŻLIWE <3 :* :3
UsuńPremiera będzie jak zawsze huczna, tak myślę. :)
OdpowiedzUsuńCo z Błażejem, lepiej chociaż trochę?
Jestem jedną, która nie dostała żadnego zdjęcia (2 turnus) : )
OdpowiedzUsuńZróbmy akcję na Twitterze, z jakims hashtagiem + foto, brakuje mi spamowania takiego jak na mtv,
OdpowiedzUsuń+ dzisiaj minął rok od koncertu w Progresji! jak ten czas zapieprza :/
Fajnie że piszesz dluzsze notki 😉
Na insta tez :/
Usuń2014 :D
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac teledysku, bedzie genialny, jak zwykle. 💪
Juz za 8 dni sie widzimy ❤
ja nie mam zdjęcia (2 turnus)
OdpowiedzUsuńJa nie mam zdjęcia (2turnus)
OdpowiedzUsuńHaha, przewidziałam, że Szepczę pojawi się na YT w Walentynki ♥
OdpowiedzUsuńNatomiast jeżeli chodzi o to, że miasto ma cię zaprosić to ..
W zeszłym roku byłeś w WOŁOMINIE na dniach miasta. Burmistrzem wtedy był ojciec pewnej Kwiatonator. To ona podała mu tę propozycję. Niestety, w tym dniu miałam wycieczkę szkolną i nie udało mi się Ciebie zobaczyć :x W tym roku nic mnie nie powstrzyma od usłyszenia twojego głosu. Czekam. ♥
ja nie mam żadnego zdjęcia a byłam na 2 turnusie :)
OdpowiedzUsuńWidzimy się za 2 dni na obozie! <3 Odliczam godziny.. czad!
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na teledysk!
OdpowiedzUsuńRozwalimy internety jak zawsze!:)
Jak czytałam o tym co ci piszą(piszemy) w listach to łezka w oku mi się zakręciła. Dziękujemy, że nam tak pomagasz i my również to bardzo doceniamy.
OdpowiedzUsuńHmm będziesz w Gdańsku(tylko 1h ode mnie)jutro a ja nie mogę jechać, świetnie:( Ale ok, nie będę się załamywać, bo pewnie zobaczymy się następnym razem!:) Kurcze mogę nazywać cię takim przyjacielem? To dziwne albo i nie,ale czasami czuję, że to ty jesteś takim moim zaufanym i pomocnym ziomalkiem. Dobra kończę i życzę powodzenia jutro! Kocham twoja ziomalka Domi haha❤
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem i ja na zdjeciu i moj plakat #MilenaporrzebujeDawida
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze mnie kojarzysz Gruby, na pewno kojarzysz ♡
czekam na teledysk i jak tylko się pojawi obejrzę
OdpowiedzUsuńświetny blog
Rzeszów, klub Pod Palmą... Niesamowite ze po roku czasu tam wrócimy ... To właśnie tam wszystko sie zaczęło. Magiczne miejsce ... Juz nie moge sie doczekać mam nadzieje, ze to miejsce na zawsze bedzie tym magicznym, wierze w to bardzo .:)
OdpowiedzUsuńNwm czy tylko ja zauważyłam... Napisałeś chyba ze jest rok 2014 😂😏💪
OdpowiedzUsuńja też
UsuńZ tymi piątkowymi notkamy to świetny pomsył, serio mega mi sie to podoba!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu pewnego fragmentu notki..serce podeszło mi do gardła, to nie takie proste jak sie wydaje.
Co do teledysku to sprawe z tym załatwimy tak jak trzeba..
I dzis kierunek Gdansk, jutro Wrocław!
widzimy się już za kilka dni na obozie! ;*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać tego teledysku!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudownie, że Cię mam #bestfriendsforever . 💋 Tęsknię już bo uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczysz i jaki jestes ważny. Nie chcę płakać bo to będzie szczeniackie. Ale tęsknie, ze spotkania na spotkanie coraz bardziej. Nawet w prywatnym życiu nie mam przyjaciela. Zazdroszczę Ci tego. Tylu przyjaciół w okolo. Ja zawsze bede! Pamietaj o tym!
OdpowiedzUsuńDawid, jest 2015, kocham
OdpowiedzUsuńNa wszystkich zdj z Głogowa mnie zasłoniłeś ;')
M.in. zdjęć nie dostały:
OdpowiedzUsuńja (Paulina Kozik), Nicola Czaska, Pola Makuch, Dominika Dyga, Weronika Nikodem, Wiktoria Szlachta, Kamila Szaryńska, Justyna Osuchowska i Maja Cylkowska. Jest więcej osób, ale nie wiem jak się nazywają.
Ja nie mam zdjęcia, byłam na 3 turnusie, co wchodziłeś do nas przez balkon, haha! :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam zdjęcia a jestem z drugiego turnusu.
OdpowiedzUsuńHola, Hola ziomek :* Mamy teraz 2015 rok <3 !
OdpowiedzUsuńWiem, że masz inną strefę czasową ale mamy 2015 rok
OdpowiedzUsuńDawid ja nie mam zdjęcia z Tobą II turnus ! widzimy się jednak na kolejnym obozie żelki również dostarczę i tym razem ;-)
OdpowiedzUsuńhave a nice Valentine's Day !!!
Dawid, ale jest 2015 rok.
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać Premiery :3 Mój Walentyn :*** Kochany <333
OdpowiedzUsuńmamy 2015 rok mój ty walenty <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię Dawid. Zawsze Nas Wspierasz w dobre i ze dni <3
OdpowiedzUsuńNo, Dawid witam w 2015 hahah! Szkoda, że nie udało mi się przyjechać do Głogowa, kurcze liczyłam, że się uda. Ale jeśli wrócisz do Poznania, to na pewno będę! W ogóle to powiedziałam siostrze, że spodobała Ci się jej walentynka, hah i się nieźle ucieszyła (if you know what I mean). Trzymam kciuki za jazdy, na pewno zdasz i będziesz się wozić citroenem c4 cactusem, kurcze te auto jest świetne. No i czekam na teledysk, teoretycznie zostały Ci dwie godziny, ale spokojnie, inna strefa czasowa i te sprawy hahah, rozumiem, ja tam nigdy nie jestem punktualna, niestety.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochany, walentynki nareszcie się kończą, to taki dobijający dzień, jak widzi się te pary z kwiatkami, czekoladkami, blablablabla, no...
Ale kiedyś role się odwrócą i my także będziemy latać z kwiatkami hah, musimy tylko poczekać.
Take care :))
Tylko czekać na moment aż powiesz dość i sam będziesz decydował o tym kiedy chcesz nagrać teledysk, kiedy chcesz się wyspać albo nie robić nic. Nie powinieneś tańczyć ci tak jak Ci zagrają bo chcesz być miły. Oni na tobie zarabiają i nie myślą o tym, czy jest Ci z tym dobrze. Dbaj o siebie, o swój prywatny czas, bo nawet nie wiesz Dawid kiedy zleci ci kilka lat życia... Ile można pracować choćby nie wiadomo jakbyś swoją pracę kochał. Trzeba też żyć, po prostu żyć.
OdpowiedzUsuńStrefa czasowa Kwiatkowskiego 😂😂
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo stary, ja nie mam zdjęcia, 2 turnus i mam nadzieje, ze szybciutko je udostepnisz bo bardzo mi na nim zalezy <3
OdpowiedzUsuńZimno ? Chodź się przytulić bd cieplej <3 :3
OdpowiedzUsuńNie wszystkie pedagogi są tacy, że wysłuchają i pomogą :'(
Ale sie nie martw my sb na 100 % poradzimy
MAMY SIEBIE I to co najważniejsze CIEBIE <3 <3 <3
Dziękuję <3 za galę, za zdjęcia, za Gdańsk, za grupę #staruchów ... Za wszystko, Ty wiesz! :)
OdpowiedzUsuńWidzimy się w niedzielę, podbijam drugi raz Lublin, dla Ciebie! :D
Dbasz o KARMĘ czy zdążyłeś zgubić kolejną? ;>
Było super w Gdańsku <3
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nas do ciebie nie wpuścili, mimo tego, że wygrałyśmy w konkursie ebiletu spotkanie z tobą :c
jajku Dawid jaki ty jesteś dorosły :) znam dużo 19 latków którzy by się tylko nabijali lub zachowywali się jak chuligani , a ty ? ty nie dość że robisz dla nas WSZYSTKO dosłownie , to jeszcze starasz się nam pomóc w naszych WŁASNYCH problemach rodzinnych , tak mi się płakać chcę ze szczęścia , borze Dawid jesteś najlepszy ... ups muszę klawiaturę wytrzeć :D kocham cię
OdpowiedzUsuńToruń <3 Byłam w tamtym roku <3 Wrażenia niesamowite <3 . Niestety w tym roku nie mogłam być ponieważ następnego dnia miałam konkurs :( Głupi konkurs! Szkoda, że nie przyjechałeś później :( , no ale cóż. Trudno się mówi. Mam nadzieje, że jeszcze tu wrócisz :) . Dawid do Torunia wróć. Jak tylko znajdę numer do OdNowy, będę dzwonić do nich ile będę miała kasy na koncie i błagała ich o twój koncert, aż się zgodzą i zadzwonią do cb :) Wracaj tu no ! "Będziemy tęsknić za Tobą, za Twoją osobą, Dawid do Torunia wróć " <-------- mówi ci to coś ? <3 Loffciam cię :* i wracaj tu ! Czekam ! <3 :*
OdpowiedzUsuń