Ta czterodniowa trasa, podczas której zagraliśmy sześć koncertów, była dla nas strasznie stresująca. Już wyjeżdżając z domu nie czułem się najlepiej, a po koncercie w Lublińcu wiedziałem, że będzie hardcore.
W Lubinie w szpitalu, gdzie z każdej strony słyszałem takie dzwięki jakie możemy usłyszeć w filmach typu ucinanie kończyn żywemu człowiekowi czy jakoś tak, no po prostu takie rzeczy się tam działy. Jakoś to przebolałem, dostałem zastrzyczki w dupe i tyle. Były to sterydy. Pierwszy raz w życiu wziąłem sterydy, chociaż od innych wokalistów słyszałem już, że takie rzeczy są czasami koniecznie, ale nigdy nie chciałem spróbować. Jak trzeba było, to wziąłem. Wolałem trochę przeboleć i zaśpiewać, niż odwołać koncerty, na które jeździcie tyle kilometrów. Wziąłem i tak bardzo małą dawkę, najmniejszą z możliwych, żeby nie było żadnych skutków ubocznych i w sumie starczyło mi tylko na koncert w Lubinie, a koncert w Zgorzelcu musiałem już grać na swoich siłach. Tak jak całą reszte, czyli Wrocław i Oleśnice musiałem nieść na swoich barach, chociaż wcale ich nie miałem. Najgorszy pod względem zdrowia był koncert w Oleśnicy, ale jak wyszedłem na scene pomimo tego, że każdy mówił, że mam tego nie robić, wiedziałem, że muszę po prostu dać z siebie wszystko. To było takie straszne miłe, gdy przed wyjściem na scenę słyszałem Was jak krzyczycie "Dawid, nie śpiewaj"… ale Was nie posłuchałem, przykro mi, hah :)
Po trasie pojechaliśmy do Gdańska, by nakręcić nowy videoclip do piosenki Nie zmienisz mnie. Nie mogę się doczekać, niektórzy z Was pewnie też… Jak widzieliście na instagramach, facebookach i innych portalach, działo się. Prócz śpiewania sobie też potańczyłem, więc było śmiesznie. Strasznie się wstydziłem.
Teraz jesteśmy w Lloret De Mar, gdzie razem z ekipą zamierzamy odpocząć, nachapać się słońca, pójść na fajne imprezy i miło spędzić czas. Taki totalny chillout. Tak naprawdę to nie wiem, czy ten wyjazd mnie zreklasuje, czy raczej pogorszy stan mojego zdrowia (co w tym mieście jest chyba bardziej możliwe), ale będę się cieszył chociażby z tych gorących nocy, spacerów i ludzi, bo ludzie ttu są naprawdę świetni. A może z kimś z Was się widzę?
Jednak życie w trasie koncertowej to nie tylko zabawa i frajda, ale też wielki stres, by nie zawieźć ludzi. Teraz już będę miał mega czuja na swoje zdrowie, będzie się mną opiekował najlepszy na świecie Bartek Caboń, który poniekąd uratował mi dupę i prowadzi ze mną lekcje śpiewu nie tylko na żywo, też na Skype… co wydawało mi się na początku śmieszne, ale teraz jest naprawdę spoko i mega pomocne. Naprawdę, jeśli zamierzacie śpiewać dość często, pijcie dużo wody, na pewno uczęszczajcie na emisje głosu (nigdy nie stawiajcie na swoją zajebistość, bo w momencie, kiedy nie będziecie mogli nic powiedzieć, a zdarza się to każdemu wokaliście w tym kraju, to ta zajebistość już Wam nie pomoże), musicie znaleźć co dla Waszego głosu jest naprawdę dobre, jakie środki naturalne Wam pomagają, pijcie dużo jajek, to śmieszne, ale pomocne, no i co najważniejsze, nie śpiewajcie *na siłę* podnosząc krtań, prawda Bartek? Ale to już taka podstawa z podstaw. Dobra, bo zachowuję się jak mistrz Zen, to takie początkowe rady dla początkujących śpiewaków, życzę Wam wszystkim takich tras koncertowych i takich kłopotów, bo obok tego kryją się zajebiste korzyści. Te dobre i tylko dobre, zdobyte nie na barkach innych ludzi :)
I dziękuję serdecznie Rudej z Red Lipsów i Natalii Szroeder za troskę nade mną i miłe rady, Ty Bartuś… jesteś mistrzem! :)
Jak po koncercie bierzemy przypadkowych ludzi do busa ( tak też się stało w Szczytnikach ) i widzą, co tutaj się tak naprawdę dzieje, są w szoku i mega im się podoba. To jest jedna, wielka przygoda. W trasie, gdzie jedziemy do miasta na koncert, każdy siedzi na laptopie, zbiera siły, chłopaki łączą się na jednym serwerze i dzięki pomocy AK47 rozwalają sobie głowy, Bieber ( Szymon ) montuje filmiki z trasy, Igor puszcza różne koncerty i tańczy, Wrzosek liczy, wystawia i reguluje, realizatorzy rozmawiają o sprzęcie, a ja na swoich królewskich pięciu siedzeniach z tyłu rozkładam sobie koce, poduszki i ogarniam swoję sprawy. Co innego jest po koncercie… wtedy laptopy latają, AK47 pojawiają się nagle w naszych rękach, Igor już nie puszcza koncertów, tylko sam je robi, Szymon wszystko nakręca, Wrzosek udaje idiotę, albo po prostu pokazuje siebie, realizatorzy w sumie to latają po busie… no po prostu się dzieje. Rock'n'droll Panowie i Panie o którym marzyłem bardzo długo. Niestety z wiadomych przyczyn z niego korzystać mogę najmniej, martwiąc się o zdrowie, bo chłopaki sobie strunę w gitarze wymienią, ja swojej nie wymienie, więc cieszę się z ich szczęścia lekko przytupując nogą… jasne! :)
trzymajta się,
trochę się teraz odetne, wychodzę na śniadanie.
Kochamy Cię! Kiedy koncert w Warszawie?
OdpowiedzUsuńNareszcie , odpoczniesz :)
OdpowiedzUsuńDawid Proszę Cię Odpocznji :*
OdpowiedzUsuńCzy to prawda, że masz kogoś? :)
5 zdjęcie - hamburger rzucony na scenę w Lublińcu. Aaaa, jaram się ♥
OdpowiedzUsuńNAJLEPIEJ <3 Dawid Bloger <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebiste zdjęcia, nie mogę się doczekać teledysku.
http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/
Odpoczywaj <3
OdpowiedzUsuń+Mam takiego samego hamburgera PRZYPADEK? -NIE SONDZE <3
Zgorzelec dziękuje za wspaniały koncert,za to,że mimo wszystko wyszedles do nas i zaśpiewałes. My już za tobą tęsknimy :) w sobotę robimy nawet zlot Kwiatonators :D w Lloret De Mar będę od 10 lipca, was już pewnie nie będzie. Wypoczywaj Dawid! :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko. A w Lipcu widzimy się w Czeladzi
OdpowiedzUsuńKurde Ruda z Red Lipsiaków jest megaaa Babką !! :) Petarda jakich mało :) a poza tym, Dawidzie, radzę Ci trochę zadbać o zdrowie, głos, bo chyba chcesz śpiewać dla ludzkości jak najdłużej... hmm ? ;> ;p P.O.Z.D.R.O ;p
OdpowiedzUsuńDAWID PRZEJEŻDŻAŁEŚ KOŁO MOJEGO SAMOCHODU MOTOREM W PONIEDZIAŁEK, IHDIUERHEUI. KOŁO LOTU<3333333! A TERAZ REGENERUJ TAM SIŁY!!:*
OdpowiedzUsuńBiedny Dawid :( Fajne zdjęcia, odpisz mi wreszcie na mail'a :p
OdpowiedzUsuń----------------------------------------------------------------------------------------
Kochani poklikajcie w linki z ciuchami, jest to dla mnie bardzo ważne :)
http://batmanowy-blog.blogspot.com/2014/07/kolaz-sklepu-sheinside.html
Dawid, odpoczywaj i dbaj o zdrowie bo to bardzo ważne i o wiele ważniejsze niż koncerty. Pamiętaj, nikogo nigdy nie zawiodłeś i nie zawiedziesz jeżeli z powodu choroby czy czegoś nie będziesz mógł śpiewać. Przecież Kwiatonators wiedzą co jest najważniejsze. A zdrowie i odpoczynek są najważniejsze. Kocham Cię nad życie <3
OdpowiedzUsuńNatalka, Kwiatonator! ♥
Szkoda, że przepadł mi kolejny koncert, ale cóż, czasami trzeba powiedzieć trudno. Nie można mieć wszystkiego czego się chce w życiu.
OdpowiedzUsuńWypoczywaj na tych swoich wakacjach, mało mów żebyś nie przemęczył głosu, a jak zobaczę na jakimś filmiku, że drzesz japę to cię okrzyczę :D
sabrinka123.blogspot.com
Jeszcze jedno... zauważyłam pewną zależność :) fajną zależność :) kiedy Dawcio jest "na wakacjach", kiedy ma wolny czas i chilluje, wtedy też robi się systematyczny :) hmmm tzn, że blogowanie go relaksuje :) może nic nowego nie odkryłam, ale takie są moje spostrzeżenia ;p muuaaah :*
OdpowiedzUsuńDawidzie, teraz najważniejsze, żebyś odpoczywał . Zdrowiej i nabieraj sił na inne koncerty, całuski :*
OdpowiedzUsuńPs. gwałcę replay :D http://instagram.com/p/p4qsTmgj8B/?modal=true najlepszy <3
Wracaj do Lublina , kochamy <3
Dawid w Gdańsku? Becze ;C Ja tam będę w sierpniu na wakacjach, miałam jechać na koncert do Władysławowa w sierpniu ale to 1h. drogi, nikt mnie nie weźmie. :c Proszę o chociaż jeden koncert w Gdańsku (ok. 10 sierpnia) :c <3
OdpowiedzUsuńBaw sie dobrze i wypocznij !! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny post
OdpowiedzUsuńhttp://niemorzliwwwy.blogspot.com/
wypoczywaj kochany <3
OdpowiedzUsuńOjejciu biedny Dawidek , obyś mi tam nie padł ze zmęczenia ;C
OdpowiedzUsuńDla nas najważniejsze jest to żebyś był zdrowy i pełen sił dlatego masz odpoczywać jak już wiadomo i nie śpiewać tyle gdy będziesz się źle czuł ;* <3
OdpowiedzUsuńWIE KTOŚ MOŻE O KONCERCIE W TCZEWIE? MIAŁ BYĆ JUTRO, ALE NWM CZY SIĘ ODBĘDZIE :(
OdpowiedzUsuńJEŚLI KTOŚ COŚ WIE PROSZĘ O INFO :(
co z jutrzejszym koncertem w Tczewie:(:(?
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj Słońce <3
OdpowiedzUsuńŚniłeś mi się... I to dwa razy... <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńNo i znowu mnie nie było na twoim koncercie ;( Wkońcu muszę się zebrać, ruszyć dupe, i jechać na twój koncert xD
OdpowiedzUsuńPozdro <3 Koffam Cię :3
http://iilovedogss.blogspot.com/
http://ask.fm/KwiatFanka pytajcie pliss
OdpowiedzUsuńDawidek najlepszy kocham
Odpoczywaj :3
OdpowiedzUsuńZajebiście że byłam w Lloret De Mar i cię nie widziałam :'( mieszkałam w hotelu ,,Don Juan'' zaczynam tracić nadzieje że cię kiedykolwiek zobaczę :'(
OdpowiedzUsuń