3

Cześć kochani,

dwa ostatnie moje posty wzbudziły małe zamieszanie wśród różnych portali społecznościowych itd., a nie chciałbym, by wzbudzały. Drodzy dziennikarze, nie bierzcie wszystkich moich słów na serio. Chociażby to, że czuję się jak księżna Diana - to tylko porównanie do przykrej sytuacji, która przydarzyła się tej wspaniałej kobiecie. Chodziło o samą ucieczkę.

Kocham ironie i sarkazm i chciałbym, byście to wiedzieli i czasami dzielili na 10 to co piszę, bo nie chcę nieporozumień. Nieporozumienia są niepotrzebne. Rozumiejmy się wszyscy. :)

Jestem w Gorzowie, o 3 nad ranem wszedłem do domu z różą dla mamy - chyba pierwszy raz tak wcześnie złożyłem jej życzenia z okazji Dnia Matki. :) Bardzo się ucieszyła niespodzianką i to najważniejsze. Wziąłem potem rodziców na małe zakupy, jakiś deser… tego mi brakowało, czasu z nimi na osobności, bez ludzi, tylko my. Teraz "obskakuje" wszystkich znajomych, żeby z każdym chociaż trochę spędzić czasu i się nimi nacieszyć. 

Wczoraj spędziłem z nimi miło czas na naszych miejscówach, posziedzieli, pogadali, było mega w porządku. O północy pojechaliśmy nad jezioro, usiedliśmy na pomoście i patrzyliśmy w gwiazdy. Tego mi mega brakowało, cieszę się, że pomimo tego pośpiechu, który rządzi moim życiem ostatnio, znalazłem te dwa dni by wrócić tak naprawdę do mojej dawnej normalności. Chciałbym też wejść do szkoły, usiąść w ławce i stresować się, że któryś z nauczycieli wezmą mnie do odpowiedzi, no ale o tym już nawet nie marzę, odpowiadam internetowo, eh… 

Ostatnio stało się to o czym mówiłem, czyli do neta trafiły zdjęcia z ostatnich imprez z moimi znajomymi. Są bardzo ciekawe i co najważniejsze…pokazują jak fajnie się bawiliśmy. I wcale nie byłem "strasznie zmęczony" - czytaj językiem dziennikarskim, pewnie chodziło o to, że byłem pijany. Nieee, nie bywam, hah :) I nie płace tam Sarze za cokolwiek, tylko to właśnie ona daje mi pieniądze, bo mi się skończyły, hahaha śmieszne to :) Dementuję to wszystko, bo nawet mój dziadek się zasmucił. Była to zwykła impreza, gruba zabawa ze znajomymi :)

Tymczasem lecę, bo muszę pojechać jeszcze do babci, jednej i drugiej i spędzić z nimi trochę czasu.

A chodząc ulicami po Gorzowie czuję się świetnie. Zaczepiają mnie totalnie nieznane mi osoby i gratulują tego, co się wokół mnie dzieje, płyt, tańca i mówią, że wysyłali te SMS i bardzo byli smutni jak odpadłem. Kochane to, dzięki Gorzów! :)

i jeszcze...

AUGSSJKSXUWOS KOCHANI, TO JUŻ JUTRO! Premiera mojej drugiej płyty, 9893 Akustycznie... Tak strasznie się stresuje, to kolejny "najważniejszy dzien w moim zyciu". Wiem, ze Wy tez sie stresujecie, ale mam małą akcje na odstresowanie. Od jutra od godziny 8, wszyscy nakuźwiamy sobie zdjecia z moją postacią, która jest postawiona w 30 empikach w Polsce no i oczywiście z płyta, jesli będziecie ją posiadać. Wszyscy wysyłamy te zdjecia na jestemdawidoff@gmail.com i ja osobiście wrzuce je na fanpage. Oznaczajcie te zdjecia tez na Instagramie.Tylko spokojnie i ostrożnie, bo w Warszawie w Empiku już mnie połamałyście z ekscytacji :( hahaha. Na koniec chciałbym Wam podziękować, bo to wszystko kuźwa dzieje się dzięki Wam. 28.05'14 - dzien, w którym po raz kolejny najlepszy fandom na świecie rozniesie Empiki i opustoszeje półki. Jestem tego pewien, hahahah. Siema!!!!!!!!!!!